9. Spotkanie Prowincjalne świeckich karmelitów
3 maja, 2025O roli lektury i formacji intelektualnej w życiu świeckiego karmelity, czyli… 9. Spotkanie Prowincjalne
W ostatnią niedzielę marca, 30.03. (w Gnieźnie, w czasie spotkania przewodniczących i formatorów, na konferencji online dla całej Prowincji) poprosiliśmy o. delegata, o. Kamila Strójwąsa OCD, o kontynuowanie refleksji na temat formacji ciągłej świeckiego karmelity. W to niedzielne przedpołudnie, podczas ostatniego wystąpienia ojca, mocno wybrzmiały słowa Edyty Stein o codziennym żmudnym rozeznawaniu własnego powołania. Wtedy to ustaliliśmy datę kontynuacji tychże rozważań na piątek, 25 kwietnia o godz.19.30. Temat spotkania wykluł się nieco później i przyjął postać: „Bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór. To bowiem czyniąc, nie upadniecie nigdy (2P 1,10). Podstawy i perspektywy naszego rozeznawania wg św. Teresy Benedykty od Krzyża”.
W Gnieźnie o. Kamil zwrócił uwagę na potrzebę pogłębienia naszej formacji ciągłej o formację intelektualną (równoległą do formacji do modlitwy). I w ostatni piątkowy wieczór kwietnia, przywołując myśli Edyty, pokazał, jak brak odpowiedzi na podstawowe pytania egzystencjalne… o sens życia, istnienia czy historii… doprowadził ją do kresu, kiedy intelekt (ale także filozofia) wyraźnie zawiodły. Edyta dotarłszy do granic ratio, znalazła się jednocześnie u bram Tajemnicy (do Ingardena napisała: „aby znaleźć się u bram Tajemnicy, musiałby Pan na drodze intelektu dotrzeć wprzód do granic samego ratio”, L 115, 8.XI, 27r.). Po duchowych walkach i wewnętrznym kryzysie (kiedy rozum niczego jej nie wyjaśnił i nie uzasadnił pragnień serca) doświadczyła wyraźnie, czym jest światło wiary. Nie dokonałoby się to jednak bez wcześniejszego głębokiego i bezkompromisowego poszukiwania Prawdy, które znalazło swoje zwieńczenie w wierze i w jej świetle. Światło wiary otworzyło przed nią „nieskończony świat”, ale też zapoczątkowało czas pracy nad sobą i nad własnymi niedoskonałościami (czas „wycinania dzikich pędów” w samym sobie).
I jako że nie da się zapisać całego bogactwa myśli, które wybrzmiały w ten kwietniowy wieczór (w czasie prelekcji Ojca, ale też w czasie rozmów uczestników, których było nieco ponad 80-u), zatrzymam się jeszcze nad kilkoma z nich, np. nad refleksją Edyty na temat Eucharystii, bo Ta Ostatnia może kształtować całe nasze życie i je przemienić… pod warunkiem, że zaczniemy żyć życiem Eucharystii. I tak pojęte życie oznacza wrastanie w nieskończoność życia Chrystusowego, a w dalszej kolejności: dając nam jasne poznanie samych siebie i tego, co winniśmy czynić i jak postępować, czyni sprawy Pana naszymi a wszystkich, którzy do Niego przynależą – ludźmi nam bliskimi… Wtedy też historia, nasza i świata, powoli staje się wielką historią zbawienia…
Na koniec wystąpienia Ojca pojawiły się jeszcze kwestie-do-przemyślenia związane z modlitwą, która nie alienuje człowieka, a „wkorzenia” w życie Kościoła:
– Treścią modlitwy nie stają się nasze odczucia i uczucia, a np. Boże Objawienie w Tajemnicy Wcielenia i Człowieczeństwa Jezusa.
– Jeżeli modlitwa jest „prawdziwa” to jest weryfikowana poprzez wzrost cnót u modlącego się, a nie poprzez „poziom jego świadomości” czy osiągnięte poznanie.
– Kontemplacja jako dar Bożej łaski, a nie wynik takiego czy innego działania (i takiej czy innej metody).
Były też refleksje o różnych typach kontemplacji, podporządkowaniu swoich poglądów nauce Kościoła i… laicyzacji pokolenia, którego dzieciństwo i młodość mocno były związane z Kościołem (jego ruchem oazowym czy ministranckim), a czas dojrzałości stał się czasem odrzucenia Boga i wiary… i o nich powiedziano, że być może przeszli drogę odwrotną do Edyty: zaczęli od wiary (i od pewnej uczuciowości, ale też drylu i rytuałów) i nie włączyli w to rozumu, który dostarcza sercu motywacji… i nie ugruntowali niczego w intelekcie i woli…
I wobec tego bezmiaru myśli i darów Bożych… jakże tu nie zachwycić się Karmelem, jego świętymi, ich drogami i przemyśleniami, naszym powołaniem… i jakże Bogu nie dziękować za nie, kiedy „odbiera” nam naszą historię – jednostkową i przyziemną – a wprowadza w wielką historię Boga, zbawienia świata i ludzkości!?
Gabriela Żylińska OCDS