Czekaliśmy na to długo…
4 lipca, 2022…czyli o zamarckiej Uczcie Duchowej
Po dwuletnim okresie przerwy spowodowanym pandemią koronawirusa w końcu zebraliśmy się na 20. spotkaniu Rodziny Szkaplerznej Warszawskiej Prowincji Karmelitów Bosych. Miało to miejsce w 1. sobotę lipca, czyli 2.07. 2022r., a swoje podwoje przed nami otworzyło już tradycyjnie sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Zamartem k/Chojnic.
Spotkanie przebiegało pod hasłem „Królowo Pokoju i Królowo Karmelu osłoń nas swoim szkaplerzem jak tarczą”, a jego centrum stanowiła Eucharystia sprawowana przez o. Delegata, Roberta Marciniaka OCD wraz ze sporą grupą miejscowych i przyjezdnych kapłanów.
Zjechaliśmy się z różnych stron Polski (Elbląga, Bydgoszczy, Warszawy, Sopotu i innych), by pokłonić się Matce Bożej Szkaplerznej. Próbowaliśmy dotrzeć na godzinę 10-tą, by uczestniczyć w całości uroczystości – komu się nie udało, przemykał zawstydzony chyłkiem. Miało się wrażenie, że zamarckie sanktuarium – rozsłonecznione piękną aurą – pęka w szwach. Modlitwom i rozważaniom towarzyszył zespół Hortus Dei z Konina, wznosząc nasze serca ku Bogu (niejako na skróty, bowiem tak piękne było ich granie i śpiewanie).
O. Delegat mówił o wielkiej wartości i potrzebie pokoju, zapewniając, że będąc darem Boga, wypływa też z czystego serca i ludzkich drobnych działań (możemy promieniować pokojem, siać go i rozsiewać). Jeżeli chcemy się nim cieszyć, sami musimy uczestniczyć w jego budowaniu (w trudach i znoju). I do tego zachęcał.
Ten zamarcki czas był czasem nieustającej UCZTY: po uczcie uwielbieniowej, modlitewno-śpiewaczej, prowadzonej przez o. Krzysztofa Piskorza i zespół koniński, nastąpiła Uczta Eucharystyczna, która w sposób naturalny przeszła w radosne spotkanie z drugim człowiekiem (znanym, lubianym, cenionym… przy wspólnym stole… zupie, cieście i kawie, ale głównie przy dobrym słowie współbrata i siostry – niejako w jego cieniu). Rozradowani czasem spotkania i otwierania serca wróciliśmy do sanktuarium na niesamowity dwugłos o „Maryi zawsze i we wszystkim” (o. Krzysztofa Piskorza OCD i o. Jarosława Górki OCD), który przeszedł w refleksję nad tajemnicami różańca i sam różaniec.
Uroczystości zakończyła procesja z figurą Maryi i błogosławieństwo w sanktuarium… a tak naprawdę: radosne pożegnania przy samochodach.
Serca jeszcze długo szalały z miłości do Boga i ludzi… i pewnie działo się to za sprawą Maryi, Naszej Matki, a na ich szaleństwo złożyły się też zakupy płytowe (płyta zespołu) i książkowo-broszurowe (piękna książeczka, wydana przez Flos Carmeli, Rafała Kalinowskiego „Maryja zawsze i we wszystkim”, a także ostatni numer „Pod płaszczem Maryi”).
Wywieźliśmy z Zamartego WIELE: radości, Bożego pokoju, dobrego słowa (i Bożego, i ludzkiego), tajemnicze wewnętrzne spotkanie z Panem… No cóż, warto było być!
Gabriela Żylińska OCDS