Karmel przyjmuje twoją prośbę
1 sierpnia, 2024Karmel przyjmuje twoją prośbę
We wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel sześć osób ze Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych złożyło trzyletnie przyrzeczenia. – Chcą uczestniczyć w historii, która zmierza ku temu, aby Niepokalane Serce Maryi zwyciężyło najpierw w naszych sercach, potem w sercach wszystkich ludzi – mówił w spręcowkim klasztorze o. Kamil Strójwąs OCD.
Wtorkowy słoneczny poranek. Dziś wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Przed Klasztorem Trójcy Przenajświętszej i Bożej Rodzicielki Maryi w Spręcowie parkują kolejne samochody. U wejścia do klasztornego kościoła stoi grupa osób z dużymi szkaplerzami na piersiach. Żywo rozmawiają.
– Po Ewangelii będę odczytywać was po kolei. Wstaniecie i potwierdzicie razem, że chcecie z serca złożyć przyrzeczenia. Potem odczytacie tę formułę – wyjaśnia Wiktoria Jamroży, przewodnicząca i formatorka wspólnoty Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych istniejącej przy spręcowskim klasztorze. Jeszcze kilkakrotnie omawia obrzęd przyrzeczeń.
– Kiedy przygotowywałam się do dzisiejszego dnia, wielokrotnie czytałam tekst przyrzeczenia. Czytałam i oddawałam się Maryi, bo przecież jestem słaba, pełna niedoskonałości, a obiecuję coś Bogu. Uroniłam nawet łzy wzruszenia. Teraz jestem trochę zestresowana, ale to chyba dobrze. W końcu to jedna z ważniejszych chwil w moim życiu – wyznaje Joanna od Najświętszego Oblicza Jezusa.
Sześć osób po dwuletniej formacji będzie składać trzyletnie przyrzeczenia dążenia do doskonałości ewangelicznej w duchu rad ewangelicznych czystości, ubóstwa i posłuszeństwa oraz błogosławieństw według konstytucji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych.
– To jest wielki dzień! – podkreśla Wiktoria. – Ważny dla osób składających przyrzeczenie, ważny i świąteczny dla naszej wspólnoty – nie kryje radości formatorka. Po dwuletniej formacji w zakonie składa się trzyletnie przyrzeczenia. – W tym czasie trwa nieustanna formacja oparta na podręcznikach. Zgłębiamy temat po temacie, by nie tylko zrozumieć duchowość karmelitańską, ale również przyjąć ją sercem. Mamy otworzyć się na łaskę Boga Ojca i Jemu się powierzyć, a wszystko przez Maryję. Jesteśmy zakonem, który w sposób szczególny czci Matkę Bożą. Idziemy w codzienności za Matką Karmelu. Mamy naśladować Jej życie i nie tyle mówić o Niej, co żyć za Jej przykładem – wyjaśnia Wiktoria.
Wchodzą do kościoła. Zajmują miejsca na wprost tabernakulum. Wyraźnie skupieni wpatrują się w ikonę Trójcy Przenajświętszej. Za ich plecami w niszy stoi duża postać Matki Bożej Szkaplerznej, jakby czuwając dziś w sposób szczególny nad ich sercem, by nie zwątpili i szczerze wypowiedzieli słowa przyrzeczenia.
Rozbrzmiewa śpiew na wejście. Tej Mszy św. przewodniczy o. Kamil Strójwąs OCD. – Gromadzimy się w uroczystość patronalną naszego zakonu. W sposób szczególny dziękujemy za dar Maryi, za dar Jej opieki, która w sposób szczególny wyraża się w szkaplerzu karmelitańskim – mówi. Maryja kształtuje każdego członka Karmelu i prowadzi do Chrystusa. Wystarczy pamiętać o Matce Bożej z Góry Karmel, wystarczy powierzać się Jej i wsłuchiwać w Jej głos.
Po Ewangelii Wiktoria odczytuje poszczególne osoby: Agnieszka do Jezusa Ukrzyżowanego, Beata od Najświętszego Serca Pana Jezusa, Elżbieta od Miłości Ukrzyżowanej, Ewa od Miłosierdzia Bożego, Grzegorz od Świętego Eliasza, Joanna od Najświętszego Oblicza Jezusa. Wszyscy odczytują prośbę: „Proszę o dopuszczenie mnie do złożenia przyrzeczenia w Świeckim Zakonie Karmelitów Bosych. Przeżyte doświadczenie w okresie formacji utwierdziło mnie w przekonaniu, że Pan powołuje mnie do życia Ewangelią Jezusa Chrystusa w świecie, w zjednoczeniu z Maryją Matką Bożą i pod Jej opieką, jako członka świeckiego Karmelu.”. – Wspólnota przyjmuje twoją prośbę i wspiera cię swoją modlitwą, aby Duch Święty utwierdził w tobie to, co zapoczątkował – odpowiada celebrans.
Homilię głosi o. Kamil Strójwąs OCD. Krótko przybliża historię i znaczenie szkaplerza, a także mówi o wyraźnej opiece Matki Bożej nad zakonem.
– Jeżeli widzimy Maryję w Jej całkowitej pokorze i otwarciu się na Boga, to nasza modlitwa nie może być zawężona do małych rzeczy tego świata, lecz być upodobnieniem się do modlitwy Maryi – akcentuje karmelita i cytuje słowa papieża Benedykta XVI: „Zrozum, że Bóg, będący źródłem wszelkiego dobra i niepragnący niczego innego jak tylko twego prawdziwego szczęścia, ma prawo wymagać od ciebie życia, które poddasz bez zastrzeżeń i z radością Jego woli”.
– To jest myślenie maryjne. Tam, gdzie jest Bóg, jest przyszłość. Tam, gdzie pozwalamy, aby miłość Boża oddziaływała całkowicie na nasze życie, tam otwiera się niebo; tam jest możliwość kształtowania teraźniejszości tak, aby coraz bardziej odpowiadała ona Dobrej Nowinie Jezusa Chrystusa – mówi o. Kamil. Podkreśla, że w taki sposób małe rzeczy życia codziennego nabierają znaczenia, a wszelkie problemy zostają rozwiązane.
Po kazaniu odbywa się obrzęd przyrzeczenia. Po dialogu z celebransem sześć osób składa przyrzeczenie: „Idąc za łaską Ducha Świętego, w odpowiedzi na powołanie Boże, szczerym sercem przyrzekam przełożonym Zakonu Karmelu Terezjańskiego i wam moi bracia i siostry, dążyć do doskonałości ewangelicznej w duchu rad ewangelicznych czystości, ubóstwa i posłuszeństwa oraz błogosławieństw według Konstytucji Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych na trzy lata. Moje przyrzeczenie z dziecięcą ufnością zawierzam Najświętszej Dziewicy Maryi Matce i Królowej Karmelu”.
– W imieniu Karmelu Terezjańskiego zatwierdzam wasze nowe zobowiązanie. Przyjmuję was z wielką radością i wraz ze wszystkimi tu obecnymi życzę wam pokoju i łaski w naszym Panu – odpowiada o. Kamil Strójwąs OCD.
– To historyczne wydarzenie. Sześć osób zrealizowało swoje pragnienie i powołanie w Świeckim Zakonie Karmelitów Bosych. Odkryli, że ich historia życia wpisuje się w historię Kościoła i historię Karmelu. Chcą uczestniczyć w historii, która zmierza ku temu, aby Niepokalane Serce Maryi zwyciężyło najpierw w naszych sercach, potem w sercach wszystkich ludzi – mówi karmelita.
– To była bardzo wzruszająca chwila – nie kryje Joanna od Najświętszego Oblicza Jezusa. – Jestem szczęśliwa, że jestem ukryta pod płaszczem Maryi. Dla mnie to była wielka chwila – uważa. Gdy wraca wspomnieniami do dzieciństwa, pamięta czas, kiedy wraz z babcią podczas peregrynacji obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej szła wieczorami od sąsiadów do sąsiadów, by wspólnie się modlić. – Chodziłyśmy po chatkach… Do tej pory pamiętam wzniosłość tych chwil, pokoje pełne ludzi, Różaniec i maryjne pieśni. To były podniosłe chwile. Od tego momentu zawsze modliłam się do Matki Bożej. Myślę, że kiedy byłam dzieckiem, Maryja była nawet ważniejsza niż Pan Jezus. Ona z czasem doprowadziła mnie do Jezusa. Taka łaska Boża – uśmiecha się Joanna.
Krzysztof Kozłowski GOSC.PL
Zdjęcia: Krzysztof Kozłowski / FOTO GOŚĆ