Karmelitanki z Tromsø
24 marca, 2017W święto Ofiarowania Pańskiego, przed Eucharystią, zgromadziłyśmy się w rozmównicy, aby wspólnie z naszym księdzem proboszczem i trzema wiernymi owieczkami po drugiej stronie kraty, uczestniczyć w ceremonii poświęcenia świec i z wdzięcznością odśpiewać „Nunc dimittis”. Później dwie procesje –„zewnątrz„ i „wewnątrz klauzurowa” podążyły odpowiednio do kościoła i do chóru zakonnego głosząc śpiewem, że Chrystus jest światłością świata. W czasie Eucharystii odnowiłyśmy nasze śluby zakonne i resztę dnia spędziłyśmy w radosnym dziękczynieniu za dar konsekracji. Z jakim wzruszeniem odbierałyśmy w tym dniu od bliższych i dalszych znajomych dowody pamięci modlitewnej i wdzięczności za naszą obecność w Tromsø!
Nasze siostrzane świętowanie było tym radośniejsze, że jedna z nas obchodzi w tym dniu swoje imieniny. Na życzenie solenizantki dzień zakończył się wspólnym obejrzeniem bardzo udanej ekranizacji „Opowieści wigilijnej” Charlesa Dickensa, dostarczając nam okazji zarówno do śmiechu jak i do głębokiej refleksji.
30-go stycznia rozpoczęła się wymiana całego systemu ostrzegania przeciwpożarowego, centrali i wszystkich czujników dymu, w naszym klasztorze i kościele. Ze szczególnym utęsknieniem czekała na to bez wątpienia nasza domowa „straż pożarna”, która w ostatnim czasie coraz częściej musiała o różnych porach dnia i – a jakże – nocy z powodu fałszywych alarmów biec do centrali przeciwpożarowej aby wyłączyć przenikliwy dźwięk dzwonka. Cały system był przestarzały i właściwie nie zapewniał już bezpieczeństwa, dlatego gdy tylko św. Józef odpowiedział na nasze petycje i zainspirował jednego z naszych wiernych dobrodziejów do pokrycia kosztów tej inwestycji, nawiązałyśmy kontakt z firmą „JM Hansen”, odpowiedzialną za instalację elektryczną w naszym klasztorze. Po krótkiej i treściwej wymianie e-maili i po jakichś trzech tygodniach oczekiwania, rozpoczęły się właściwe „manewry”, przeprowadzone kompetentnie, dyskretnie i – jak na takie duże przedsięwzięcie – szybko; łącznie z akrobacjami na rusztowaniach i kilkumetrowej drabinie w kościele i różnych trudnodostępnych zakątkach klasztoru.
Wreszcie 15-tego lutego wszystko było podłączone i św. Florian dostał pod opiekę nowoczesną, skomputeryzowaną centralę ze 150-cioma równie nowoczesnymi czujnikami oraz – na nowo – naszych trzech klasztornych strażaków, którzy do tej nowoczesności muszą teraz przywyknąć…
22-go lutego przyszedł czas na ważny moment w przygotowaniu do Wielkiego Postu: Tłusty Czwartek. Ponieważ od kilku miesięcy czwartki są w naszej wspólnocie dniami pustyni, ze wszystkimi tego konsekwencjami, jednogłośnie zgodziłyśmy się na propozycję Naszej Matki aby Tłusty Czwartek świętować tym razem w środę. Wielką rekreację spędziłyśmy przede wszystkim na siostrzanym byciu razem i objadaniu się tłustoczwartkowymi przysmakami. Ostatni punkt programu, obejrzenie nagrania pięknego koncertu „Jednego serca, jednego ducha”, który już po raz kolejny odbył się w uroczystość Bożego Ciała w Rzeszowie, tak nas zachwycił, że zakończenie rekreacji przesunęło się mocno poza godzinę wyznaczoną w naszym planie dnia na udanie się na spoczynek nocny…
W tym roku, roku 500-nej rocznicy Reformacji, nasza wspólnota, zasadzona na gruncie protestanckiego kraju, włącza się szczególnie w modlitwę o jedność chrześcijan. Nie jest to włączenie się wyłącznie duchowe: 25-go lutego miało u nas miejsce specjalne wydarzenie ekumeniczne, pierwsze z planowanej na ten rok serii. Na nasze zaproszenie Stefan Figenschow, doktorant Instytutu Historii i Religioznawstwa tutejszego Uniwersytetu, wygłosił dla nas i przybyłych gości wykład na temat wprowadzenia chrześcijaństwa i rozwoju Kościoła w średniowiecznej Norwegii, ze szczególnym uwzględnieniem północnej Norwegii. Niestety, pomimo zamieszczenia naszego zaproszenia w lokalnej gazecie internetowej, na wykład przybyło tylko kilka osób. Jednak zainteresowanie obecnych tematem było duże i po wykładzie nawiązała się ożywiona dyskusja. Spotkanie zakończyło się wspólnymi uroczystymi Nieszporami. Powierzamy ten zasiew macierzyńskiej opiece Niepokalanej, ufając, że Jezusowe „aby byli jedno” będzie się coraz głębiej wypełniać w nas i między nami.
Arktyczna zima zaprezentowała się pod koniec lutego ze swej najlepszej strony. Obfite opady śniegu skłoniły naszą nową odśnieżarkę do częstych wyjazdów z garażu. A w ostatnich trzech dniach miesiąca zaśnieżony ogród, rozświetlony ostrymi promieniami słońca, z pasmem stalowo-białych gór na horyzoncie i wstęgą fiordu o intensywnej barwie indygo stanowiły iście bajeczną scenerię dla wystawienia Najświętszego Sakramentu w naszym kościele. To tu, w ciszy zakonnego chóru, u stóp Eucharystycznego Pana, spędziłyśmy ostatnie chwile przed rozpoczęciem Wielkiego Postu, adorując Go z dziękczynieniem i powierzając Jego Sercu wszystkie intencje, którymi poruszył nasze serca.