Pielgrzymka do Siwcówki
29 czerwca, 2025Dnia 28 czerwca 2025 roku odbyła się XXVI Pielgrzymka do Siwcówki – miejsca narodzin, życia i śmierci Czcigodnej Służebnicy Bożej Kunegundy Siwiec, której przyświecało hasło „Nadzieja w Bożym Miłosierdziu”. Wydarzenie to nastąpiło w 70. rocznicę śmierci Kunegundy Siwiec, jako wyraz wdzięczności i dziękczynienia za ogłoszenie przez papieża Franciszka dekretu o heroiczności jej cnót, a także w 100. rocznicę kanonizacji św. Teresy od Dzieciątka Jezus, do której Kundusia miała szczególne nabożeństwo, czego wyrazem było przyjęcie przez nią jej imienia w Trzecim Zakonie Karmelitów Bosych w Wadowicach.
Siwcówka znajduje się we wsi Stryszawa i to właśnie tam w latach 1928- 1929 został przez Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego wybudowany klasztor wraz z drewnianą kaplicą, na ziemi podarowanej przez Kunegundę Siwiec. Jest to piękne miejsce, położone w Beskidzie Żywieckim. Oaza ciszy, spokoju, modlitwy i duchowego wzrastania. To właśnie tam wielokrotnie odpoczywał prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, do którego przyjeżdżał arcybiskup Karol Wojtyła. Klasztor ten stał się miejscem kultu Kunegundy Siwiec, a w klasztornej kaplicy świętej Teresy od Dzieciątka Jezus, znajdują się jej doczesne szczątki.
Pielgrzymka nasza, jak i inne przybyłe w tym czasie, wzięła udział w Jutrzni, Eucharystii, a po niej w modlitwie wewnętrznej i konferencji. Niesamowite wrażenie wywołało na nas przedstawienie interaktywne pt. „Drożyna miłości”, wzorowane na książce „Nadprzyrodzone Oświecenia Służebnicy Bożej Kunegundy Siwiec”, na podstawie notatek ks. Bronisława Bartkowskiego. W dniu tym wspólnota nasza zwiedziła domek, który był miejscem narodzin i śmierci Kundusi, a także kaplicę przy klasztorze Karmelitów Bosych w Zawoi. Tam też spędziliśmy miło czas na świeżym powietrzu, przy kawce, ze wspólnotą z Częstochowy. Dzień zakończyliśmy wieczornym spacerem po Siwcówce i odmówionymi Nieszporami pod kaplicą, ufundowaną przez mieszkańców jako wotum wdzięczności za ocalenie z pożogi wojennej.
W niedzielę wzięliśmy udział w Jutrzni i Mszy Świętej. Był to dzień pożegnania Siwcówki i powrotu do Warszawy.
Doświadczyliśmy w tym miejscu, poza pięknymi widokami, ciszy, spokoju, gościnności i życzliwości ludzkiej. Nie dziwi to wcale w kontekście tego, co powiedział Pan Jezus Kunegundzie Siwiec, że „to jest miejsce mojego miłosierdzia i odpoczynku”. Mam wrażenie, że nie tylko ja, ale i reszta osób z naszej pielgrzymki, opuszczała to urokliwe miejsce z żalem i postanowieniem powrotu.
Małgorzata Tarłowska OCDS