aktualności karmelu OCDS Warszawa-Racławicka wróć

Pielgrzymka do Zamartego

30 lipca, 2024

Pielgrzymka do Zamartego

W piątek, 5 lipca 2024 r., wyruszyliśmy na doroczną pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej w Zamartem. Podróż była nietypowa. Po raz pierwszy podróżowaliśmy tam pociągiem, ponieważ zebrała się nas zbyt mała liczba osób, aby jechać busem. Małą wspólnotę tworzyli: ojciec Jacek, nasz asystent, Krysia, Ania, Magda, Adam i Marcin. Po przybyciu wieczorem do hotelu w Chojnicach poszliśmy jeszcze na spacer zwiedzić to piękne miasteczko. Późną porą odmówiliśmy wspólnie Nieszpory i Kompletę i udaliśmy się na spoczynek.

Cel naszej pielgrzymki, Zamarte, osiągnęliśmy w sobotę rano. Po przybyciu na miejsce czekało na nas wspaniałe śniadanie, przygotowane przez panią Hanię, dzięki życzliwości ojca Zbigniewa, przeora zamarckiego klasztoru i dawnego ojca asystenta naszej Wspólnoty.

Spotkanie Rodziny Szkaplerznej rozpoczęło się od nabożeństwa pierwszosobotniego przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Następnie ojciec Kamil, Delegat Świeckiego Karmelu Prowincji Warszawskiej, wygłosił konferencję. W prostych, głębokich słowach mówił o Maryi jako Tej, która przychodzi do nas z ocaleniem, wtedy, gdy wszystko wydaje się być stracone. Tym ocaleniem jest znak Szkaplerza Świętego i tajemnica Jej Niepokalanego Serca. Gdy przyjmujemy postawę Maryi, Bóg napełnia nas swoimi łaskami. Maryja jako jedyna potrafiła przyjąć w swoim Niepokalanym Sercu pełnię Bożej miłości i całą radość z obecności Trójcy Świętej w Niej. Według Benedykta XVI to, co człowiek jest winny swojemu sercu, to nieustanna troska o jego poszerzenie i pogłębienie, by móc widzieć Boga i Jego sprawy. Relacja z Maryją pomaga nam rozszerzać nasze serca. Wzywajmy Maryję i bądźmy z Nią zjednoczeni, abyśmy adorowali Boga w naszej duszy, tak jak Ona i w tym świecie widzieli to, co piękne i dobre.

Centralne miejsce w naszym szkaplerznym spotkaniu zajmowała Eucharystia, której przewodniczył ojciec Prowincjał. W homilii ojciec mówił o znaczeniu płaszcza karmelitańskiego, który potem został zastąpiony szkaplerzem. Jak Eliasz zarzucił swój płaszcz na zaskoczonego tym Elizeusza, tak Maryja nałożyła na nas swój szkaplerz. Tak jak płaszcz był dla Elizeusza znakiem jego powołania, tak szkaplerz ma być dla nas takim samym znakiem. Jak dla Elizeusza ten znak oznaczał podjęcie nowego życia w służbie Bogu, tak dla nas oznacza rozpoczęcie nowego życia. Po nałożeniu na nas szkaplerza, nasze życie powinno być już inne, nowe. Elizeusz nie znał swojego powołania, przebywał z Eliaszem, służył mu, uczył się powołania od proroka Eliasza. Tak i my powinnyśmy zapisać się do szkoły Maryi i uczyć się od Niej, pytać się, do czego wzywa nas Pan Bóg, do jakiej nowości życia. Szkaplerz jest dla nas darem, ale też i zadaniem. W drodze powołania nie jesteśmy sami. Pod tym znakiem Maryja chroni swoje dzieci, szczególnie swój Zakon Karmelitański i wszystkich noszących szkaplerz. Sama umacnia w nas to powołanie.

Po Eucharystii udaliśmy się na posiłek, przygotowany przez panie gospodynie z Zamartego. Była to okazja do spotkań i rozmów z ojcami, braćmi i siostrami z innych wspólnot.
Po przerwie wróciliśmy do kościoła na piękny koncert organowy w wykonaniu pana Roberta, organisty z poznańskiego klasztoru ojców karmelitów. Wspaniałe organy były remontowane przez wiele lat i od niedawna odbywają się tutaj koncerty. Dźwięk piszczałek zachwyca swym brzmieniem słuchaczy i przyciąga wybitnych wykonawców. W tamtym regionie Polski uważane są za jedne z najlepszych. Remont organów był ostatnim etapem przywracania świetności kościoła w Zamartem.

Spotkanie zakończyliśmy śpiewanymi Nieszporami oraz procesją z figurą Matki Bożej z Góry Karmel, ufundowanej przed wieloma laty przez świeckich karmelitów Prowincji Warszawskiej. W tym roku Adam i Marcin mieli łaskę niesienia feretronu w tej procesji.

Podróż powrotna upłynęła nam szybko. Mając cały przedział dla siebie, ponieważ dołączyła do nas Ela, mogliśmy swobodnie rozmawiać, a rozmowy dotyczyły poważnych tematów teologicznych.
Obecność w Zamartem jest wyjątkowym spotkaniem z Maryją. Warto zadać sobie taki trud podróży i doświadczyć szczególnej obecności Tej, która jest w Karmelu naszą Matką, Panią, Królową i Siostrą. Doświadczyć tego, że jesteśmy dla siebie, ojcowie i świeccy – braćmi i siostrami we wspólnym podążaniu na Górę Karmel.

Magdalena Tryuk OCDS