Co mistyk ma do powiedzenia Kościołowi dzisiaj. Dzień 3/3
4 czerwca, 2025
Co mistyk ma do powiedzenia Kościołowi dzisiaj — próba odpowiedzi w oparciu o życie i nauczanie św. Teresy z Ávila.
Relacja z Sympozjum w dniach 10-12.03. 2025
Dzień trzeci
„Odpowiedź wspólnotowa na wyzwania dla Kościoła” — tak brzmiał tytuł ostatniego dnia Sympozjum. Spotkanie moderował o. Wojciech Ciak OCD.
W pierwszym wykładzie ks. prof. Marek Tatar podjął temat: Eklezjalność wspólnot fundamentem Kościoła. Głównym celem wystąpienia było podanie obiektywnych kryteriów, w oparciu o które można obiektywnie stwierdzić czy istniejące już w Kościele wspólnoty lub rodzące się nowe stowarzyszenia, ruchy i wspólnoty, których eksplozja nastąpiła po Soborze Watykańskim II, posiadają rys eklezjalności. Na wstępie ks. Tatar podkreślił aktualność tematu w odniesieniu zarówno do sytuacji Kościoła, jak i do zrozumienia miejsca wspólnoty w Kościele.
Podanie kryteriów, które muszą zostać uwzględnione przy ocenie eklezjalności, a czasem wręcz katolickości danej wspólnoty, wydaje się dziś bardzo ważne, bowiem obecnie teolodzy stają często przed zadaniem wydawania opinii na temat nowych ruchów i wspólnot o różnych proweniencjach, z różnymi przesłaniami, u fundamentów których stoją bardzo różni założyciele. Konieczne jest zatem badanie i ocena ich zgodności z podstawami biblijnymi i z nauczaniem Kościoła. Sam rozkwit wspólnot podkreśla rolę świeckich i świadczy o żywotności Kościoła. Jednak o rzeczywistej wartości wspólnoty nie mogą decydować emocje, więzi, stopień identyfikacji czy przywiązania do siebie jej członków. Jeśli chce się ustalić kryteria i ocenić czy dany ruch jest kościelny, trzeba odwołać się do dokumentów Kościoła. Jednym z głównych punktów odniesienia jest Dekret o apostolstwie świeckich Soboru Watykańskiego II Apostolicum Actuositatem z 1965 r., gdzie można przeczytać: „Stowarzyszenia nie są celem dla siebie samych, ale winny służyć posłannictwu Kościoła w odniesieniu do świata; ich skuteczność apostolska zależy od ich zgodności z celami Kościoła oraz od świadectwa chrześcijańskiego i ducha ewangelicznego poszczególnych członków i całego zespołu”.
Innym dokumentem, który należy brać pod uwagę odnośnie oceny wspólnot jest Evangelii Nuntiandi Pawła VI z 1975 roku, w którym papież podkreśla z jednej strony wartość wspólnot, które mają pozytywny wpływ na rozwój wiary, z drugiej zaś tych, które powstają w opozycji do Kościoła instytucjonalnego, z czym mamy do czynienia zwłaszcza dzisiaj w formie przeciwstawianie Kościoła charyzmatycznego Kościołowi instytucjonalnemu. Kolejny wymieniony dokument to Christifideles laici Jana Pawła II z roku 1988, w którym papież mówi wręcz o nowej epoce zrzeszeń katolików świeckich i mocno podkreśla ważność i konieczność tych wspólnot jako grup formacyjnych. W tym kontekście kolejnym przywołanym dokumentem był upubliczniony w 2022 roku przez Komisję Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski dokument zatytułowany: „Kryteria eklezjalności wspólnot katolickich”, w którym zaznacza się wyraźnie, iż: Kościół nie jest jedynie zbiorem czy zrzeszeniem wspólnot oraz ruchów formacyjno-ewangelizacyjnych, federacją czy unią ruchów, co sprzeciwiałoby się naturze katolickości.
Ks. prof. Marek Tatar wyjaśnił, dlaczego istnieje konieczność weryfikacji eklezjalności wspólnot i podawanie kryteriów ich oceny. Ustalenie kryteriów pozwala przede wszystkim określić czy wspólnota ma charakter sekciarski. Konieczne jest badanie czy to, co jest w Kościele pochodzi z Ducha Bożego, z ducha tego świata czy z ducha złego. Po drugie, czy dana wspólnota ma realną łączność z Kościołem powszechnym, i po trzecie, jaka jest aktualna kondycja danej wspólnoty. Kryteria te dotyczą dwóch przestrzeni: doktrynalnej, badającej zgodność z Nauczycielskim Urzędem Kościoła, oraz teologiczno-pastoralnej. W żadnym z wymienionych aspektów nie może być mowy o jakiejkolwiek dowolności. Ks. Prof. zachęcił słuchaczy do bliższego zapoznania się z omawianymi dokumentami we własnym zakresie. po to, by wiedzieć jakie kryteria powinna spełniać zdrowa wspólnota.
Jak św. Teresa od Jezusa odpowiedziała na wyzwania dla Kościoła we wspólnocie i ze wspólnotą. Tak brzmiał tytuł wykładu wygłoszonego przez o. Klemensa Carlssona OCD. Ojciec Klemens przytoczył na wstępie słowa św. Teresy skierowane do wspólnoty klasztoru w Medina del Campo: „Starajcie się o świętość waszej wspólnoty, a Bóg wam pomoże”. Reguły życia duchowego mogą pomóc w wysiłku rozeznawania poprzez modlitwę woli Bożej odnośnie sposobu, w jaki On chce, aby Mu służyć. Św. Teresa przedstawia tu jedną bardzo ważną zasadę: Zatroszcz się o świętość swojej wspólnoty, a Bóg ci pomoże.
Ojciec Klemens Carlsson zauważył, że po okresie eksperymentów szukania przez różne wspólnoty, także zakonne, życia bardziej otwartego na świat zaczyna się powrót do szukania życia bardziej tradycyjnego. Mimo to nadal jedne z największych pokus naszych czasów to pragnienie bycia widzianym, pokusa zbytniej ufności w ludzkie możliwości, a także troska o sprawy doczesne. Ten sposób myślenia może zamykać na prawdziwą mistykę. Według o. Carlssona, św. Teresa patrząc na okoliczności, w których żyjemy, radziłaby nam, byśmy mieli odwagę żyć bez troski o to, czy będziemy dostrzeżeni przez innych. Wzorem jest tu postać św. Józefa, tak ważnego zarówno w życiu św. Teresy, jak i dla Kościoła w naszych czasach, którego życie charakteryzuje aspekt ukrycia przed światem. Św. Józef, którego życie było ukryte nawet dla niego samego, jest przeciwieństwem postawy egocentryzmu, szczególnie dziś propagowanego przez świat internetu. Tracąc z oczu siebie samego i stawiając w centrum Pan Boga, św. Józef staje się tym bardziej miły Bogu.
W obrazie św. Józefa, który trzyma za rękę Jezusa, widać jedność między darem i misją. Św. Józef pozostaje skoncentrowany na Jezusie i jako Jego sługa i narzędzie zbawienia, wpatrzony w Niego jest w stanie przetrwać wszystkie niepewności i cierpienia przez jakie przechodzi święta Rodzina. My także posiadamy tę możliwość, aby przyjąć Jezusa i służyć Mu, pamiętając jednocześnie, że także On, Bóg będący przy nas, nasz Zbawiciel, znajduje swój pokój i radość w przebywaniu z nami; że On także trzyma nas za rękę i prowadzi naprzód. Św. Józef pomaga nam trwać w tej relacji twarzą w twarz z Jezusem.
Odkrywanie prawdziwego obrazu Boga jako Tego, który chce mnie kształtować, który zamieszkał we mnie i chce poprzez modlitwę żyć ze mną w nieustannej przyjaźni, przynosi ogromną ulgę. Potrzeba tylko otworzyć się na Jego głos, pozwolić się kochać i zostać przemienionym przez Jego nieustanne natchnienia, żywą wodę Ducha Świętego znajdując w ten sposób drogę prowadzącą do tej żywej wody, jaką jest życie Trójcy Świętej. W naszych czasach widzimy pragnienie, tęsknotę, by odnaleźć sens, ale istnieje ryzyko, że pozostaniemy zablokowani, zamknięci w niekończącym się poszukiwaniu w sposób subiektywny i indywidualistyczny. Nasze pragnienie to tylko echo tego pragnienia i poszukiwania, które jest obecne w Bogu wobec nas i o tym nie możemy zapominać. Należy raczej pozwolić, aby to On nas szukał i kształtował. Bóg, który jest spragniony naszej obecności, życia, który nie zawahał się stać się człowiekiem w Jezusie, cierpieć i umrzeć, zostać pogrzebanym, zmartwychwstać po to, żeby nam pokazać, jak ważni dla Niego jesteśmy.
Św. Teresa nieustannie podkreśla, że to Wcielenie jest fundamentem naszego chrześcijańskiego życia. Bóg stał się człowiekiem, aby dać nam udział w swoim życiu. Naszym zadaniem nie jest budowanie naszego własnego obrazu Boga w sposób subiektywny i arbitralny, bowiem to On sam, poprzez dzieło zbawienia w Jezusie Chrystusie, pragnie kształtować człowieka na swój obraz. Dziś wiele osób uważa wiarę chrześcijańską za przeszłość lub w najlepszym razie system moralny. W odkryciu, czym rzeczywiście jest życie chrześcijańskie może nam bardzo pomóc św. Teresa, która zaprasza nas, żebyśmy świadczyli z odwagą, czym jest prawdziwe życie chrześcijańskie. Święta może nam pomóc w odkryciu, co to znaczy, że jesteśmy mieszkaniem i świątynią Boga. Dzisiejsza kultura, społeczeństwo, stawia w centrum jednostkę zarówno, jeżeli chodzi o rzeczy dobre, jak i złe. Teresa mówi nam w sposób zrozumiały: Każda ludzka osoba została wybrana po to, by zostać zamieszkaną przez Trójcę Świętą.
Bóg żyje w centrum duszy. W najbardziej ukrytej, intymnej komnacie zamku płyną zdroje wody życia. Wystarczy pozwolić jej płynąć, pozwolić się kochać i dać się prowadzić Duchowi Świętemu. Modlitwa w nas już jest, Duch św. oddycha w nas, musimy tylko pozwolić Mu to czynić, tchnąć w nas. Godność człowieka polega na byciu mieszkaniem dla tej wody żywej. Człowiek jest stworzony na obraz Boga i wszystko w człowieku odwołuje go do tajemnicy Trójcy Świętej. Stąd też człowiek posiada nienaruszoną godność od pierwszego momentu swojego istnienia. Kto atakuje człowieka walczy z samym Bogiem. Bóg chce dawać człowiekowi coraz więcej godności, piękna, świętości. Poprzez chrzest Bóg mieszka w człowieku tak, jak w swojej świątyni. Te prawdy są dziś kwestionowane i często nie są słuchane.
Kończąc swoją wypowiedź Ojciec Klemens podkreślił, że klasztory założone przez św. Teresę nigdy nie miały zastąpić zwykłego życia Kościoła w jego hierarchicznym wymiarze, ale powstały, aby to życie Kościoła wspierać i przybliżać ludzi do prawdziwego kultu Bożego. Podobnie też wspólnoty nie powinny stawać się centrum życia Kościoła. Choć św. Józef jest w Ewangelii charakteryzowany przez swoje milczenie i ukrycie, ukazany jest jako model, wzór duchowy, ktoś, kto ma do powiedzenia coś bardzo ważnego. Stąd byłoby cenne, by odkrywać go coraz bardziej. Razem z błogosławioną Dziewicą Maryją, św. Józef może nam pomóc znaleźć właściwą drogę, także we wspólnocie, w każdym rodzaju odpowiedzialności za życie drugiego. W czasach, w których żyjemy naszym zadaniem jest być coraz bardziej duchowymi rodzicami, wypełniać powołanie do ojcostwa, i macierzyństwa duchowego, naśladując św. Józefa i Maryję wobec nowych pokoleń dzieci Kościoła. Oni także w pewnym momencie będą mogli odnaleźć skarb słów św. Teresy: Uczyńcie waszą wspólnotę świętą, a Bóg będzie was wspomagał.
Trzydniowe Sympozjum zamknęła konferencja księdza dr. Roberta Skrzypczaka, w której prelegent podjął próbę odpowiedzi na pytanie: Jaka powinna być odpowiedź Kościoła na orędzie fatimskie? Przed oddaniem głosu ks. Robertowi, moderator spotkania o. Wojciech Ciak zareklamował książkę wydawnictwa Flos Carmeli „Łucja” podkreślając, że poprzez osobę wizjonerki objawienia fatimskie mają także swój odcień karmelitański.
Ks. Skrzypczak zaznaczył na wstępie, że rodzi się pytanie, dlaczego Matka Boża zdecydowała się wybrać właśnie to miejsce, tak bardzo kontrastujące z objawieniami w Lourdes, żeby zbliżyć się do trójki małych dzieci i „umówić się poprzez nie i z nimi na pewien rodzaj współpracy ze światem”. Fatima to najgłośniejsze i najbardziej treściwe znane nam objawienie maryjne, potwierdzone tzw. „cudem słońca”, a pomimo tak mocnego przesłania i potwierdzenia przez Magisterium Kościoła, budzi ono cały czas pytania i wątpliwości nie do końca jeszcze wyjaśnioną tajemnicą.
W związku z tym rodzi się pytanie, jakie to może mieć znaczenie dla świata, dla Kościoła, jego przyszłości, dla nas samych. Czy należy nadal przejmować się tym, co zawiera w sobie Fatima i w jaki sposób po chrześcijańsku odczytać przesłanie z niej płynące? Papież Benedykt XVI podejmując się odczytania tego przesłania, porównywał je do biblijnego obrazu poszukiwania przez Boga dziesięciu sprawiedliwych w Sodomie i Gomorze, żeby ocalić je przed zagładą. Chodziłoby więc o nieustanne przynaglanie Kościoła, by spróbować jak najbardziej zbliżyć się do intencji Matki Bożej, którą wyrażała poprzez swoje Niepokalane Serce i ofiarę świata oddającemu się nieustannie Najświętszemu Sercu.
Ks. Skrzypczak przypomniał chronologię wydarzeń, jakie rozgrywały się w Fatimie od 13 maja do 13 października 1917 roku. 13 maja Maryja prosiła o codzienne odmawianie Różańca. Miesiąc później, 13 czerwca, Łucja dowiaduje się, że Maryja pragnie się nią posłużyć, by ludzie poznali i pokochali Chrystusa. Maryja wtajemniczyła wówczas dzieci w kult swego Najświętszego Serca ranionego ludzkimi grzechami, oczekującego tych, którzy przyjmują łaskę nawrócenia, aby zdobywali się także na gotowość podejmowania szlachetnego trudu wynagradzania Bogu za doznawane zniewagi. 13 lipca Maryja ukazuje dzieciom przez ułamek sekundy wizję piekła, jednocześnie zapowiadając potworne kary, jeśli ludzie się nie nawrócą. Warunkiem, by temu zapobiec, było poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu oraz przyjmowanie Komunii Świętej przez katolików w pierwsze soboty miesiąca.
Maryja ostrzega, że jeśli ludzie się nie nawrócą, na całym świecie zapanuje widmo komunizmu i związane z tym krwawe prześladowanie Kościoła. Wybuchnie kolejna wojna światowa, która przyniesie niewyobrażalne ludobójstwo dokonywane na całych narodach. 15 sierpnia Maryja prosi dzieci i cały Kościół o intensywną modlitwę i podejmowanie aktów wynagradzających za grzeszników, gdyż „wiele dusz idzie do piekła, a nie ma wielu takich, którzy by się za nich ofiarowali”, łącząc się w ten sposób z jedyną skuteczną Ofiarą Chrystusa na krzyżu. 13 października podczas ostatniego spotkania z widzącymi, poza ponowieniem apelu o modlitwę pod znakiem szkaplerza i różańca, Maryja przygotowała wcześniej zapowiedziany znak, który miał w ludziach rozwiać wszelkie wątpliwości wokół Jej przesłania, Jej prorockiej misji. Wobec siedemdziesięciu tysięcy zgromadzonych osób miał miejsce cud tańczącego słońca.
Prelegent przypomniał, że Maryja zawsze interweniowała w dzieje świata i Kościoła w przededniu jakichś trudnych wydarzeń. Nie jest trudno dostrzec tę zbieżność z tym, co się dzieje w historii z interwencjami podejmowanymi przez niebiosa za pośrednictwem Matki Bożej. Od chwili Zwiastowania Bóg powierza Jej zadania towarzyszenia ludzkości ze szczególną misją bycia naszą Matką. Czego więc może dotyczyć aktualność przesłania Maryi z Fatimy? Dlaczego wzmaga Ona swoje wysiłki ratowania tego pokolenia przed potwornymi konsekwencjami ludzkich grzechów? Czym są te potworności, przed którymi Nasza Pani przestrzega? Według kard. Marii Luigiego Ciappi, na którego powołał się ks. Robert Skrzypczak, mogą one dotyczyć: „wielkiego odstępstwa w Kościele” oraz pasterzy, którzy „poważnie zaniedbają swoje powinności”. „Przez świat przebiegną fale diabelskiego chaosu. Szatan zaślepi dusze i zatwardzi serca wielu, jako kara za odmowę uległości względem Niepokalanego Serca Maryi”.
Siostra Łucja w jednym z listów do kard. Carlo Caffarry pisze, że ostateczne starcie pomiędzy Panem a królestwem szatana dokona się na polu małżeństwa i rodziny. „Kto przyczynia się do świętości małżonków będzie zwalczany i narażany na wszelkie reakcje, bo to jest decydujący punkt. Zapytany o to Jan Paweł II odpowiedział, że to punkt decydujący, a nawet zwrotny, bowiem dotyczy fundamentu stworzenia, prawdy o relacji między mężczyzną a kobietą, oraz relacji między pokoleniami. Wystarczy ruszyć tę kolumnę, by runął cały gmach. Przy tej okazji s. Łucją powiedziała, że nie słuchanie Najświętszej Maryi Panny jest równoznaczne z popełnianiem grzechu przeciwko Duchowi Świętemu.
Ks. Skrzypczak przywołał także wypowiedź Benedykta XVI, który uważał, że Fatima jest znakiem tego, iż nowa siła wiary wyjdzie od maluczkich i będzie to przesłanie istotne dla całego świata. W drodze powrotnej z Fatimy powiedział na pokładzie samolotu: „Odpowiedź Fatimy w rzeczy samej nie służy wykreowaniu jakiegoś szczególnego nabożeństwa, bo chodzi tu o odpowiedź fundamentalną, to znaczy o wezwanie do nieustannego nawrócenia, pokuty, modlitwy i rozwijania trzech cnót teologalnych czyli wiary, nadziei i miłości. Maryja jest dla nas widzialnym zapewnieniem o Bożej dobroci, do której zawsze w dziejach należy ostatnie zdanie”.
Kończąc, ks. Skrzypczak podkreślił, że celem przywołanych przez niego faktów nie jest budzenie w nas strachu, ale umocnienie w wierze. Powiedział: „Jeśli dzisiaj pytamy się o aktualność Fatimy, to ona tkwi przede wszystkim w tym potężnym nieustannym powracaniu przez Matkę Bożą do roli pierwszej apostołki. Ona nie męczy się w jednym. Interweniuje nieustannie jako Matka, której zostaliśmy powierzeni z krzyża przez Jezusa. Co robi? Głosi kerygmat, to znaczy obwieszcza zbawienie w Chrystusie, mówi o przebaczeniu grzechów, mówi o ostatecznym triumfie Jej Niepokalanego Serca w nas, o objawieniu się końcowym chwały Trójcy świętej, ale jednocześnie wszystko, tak jak jest w przesłaniu apostolskim, uzależnia od wiary i nawrócenia. Jesteśmy w tym punkcie Kościoła dzisiaj, jak być może nigdy dotąd, i świat jak nigdy dotąd, potrzebuje ponowienia impetu apostolskiego, porywu wiary, i głoszenia Jezusa Chrystusa takiego, które nie zakłada w ludziach wiary, ale ją budzi. M Maryja przychodzi, żeby budzić w nas wiarę”.
W imieniu organizatorów Sympozjum, o. Wojciech Ciak ocd, dokonując podsumowania trzydniowego Sympozjum, wyraził nadzieję, że skłoniło ono uczestników do refleksji nad wyzwaniami dla Kościoła w obecnym czasie poprzez ukazanie szerokiej gamy tych wyzwań, oraz poprzez przedstawienie przez o. Klemensa postaw, dzięki którym możliwe jest ich odczytanie w duchu św. Teresy. Ojciec Wojciech wyraził także nadzieję, że usłyszane treści skłoniły do refleksji nad pytaniem, na ile moja własna odpowiedź jest indywidualna, a na ile indywidualistyczna, oparta na odczuciach. Na ile ta odpowiedź jest stadna, oparta o poszukiwanie ciągłych nowinek, a na ile osadzona jest we wspólnocie, która troszczy się o trwanie w Kościele, a przynajmniej oparta na wspólnocie ducha, według sprawdzonej, istniejącej w Kościele, duchowości.
Anna Domańska