Grzech i miłosierdzie
8 kwietnia, 2019 s. Mariam Pawłowska+
…został tylko Jezus i stojąca pośrodku kobieta.
/Ewangelia według św. Jana 8, 9/
Ta ewangeliczna scena pełna jest kontrastów.
A te, im są większe, tym mocniej przemawiają do naszej świadomości.
Nauczający w świątyni Jezus i nauczyciele Pisma szukający sensacji.
Krzyk oskarżającego kobietę tłumu mężczyzn i milczenie Jezusa.
Gniew „sprawiedliwych” i upokorzenie jawnogrzesznicy.
Pochylony do ziemi Bóg i leżąca na ziemi kobieta.
Grzech kobiety i przebaczenie jedynie Sprawiedliwego.
Nie ma większej przepaści niż ta, która jest pomiędzy Jezusem a kobietą.
Jezus jednak przekracza i pokonuje ten dystans.
Bierze na siebie spadające na kobietę oskarżenia, schylając się jak ona do samej ziemi.
Nie zostawia jej samej w jej słabości i grzechu.
W postawie Jezusa nie ma oskarżeń i żalu – do nikogo!
Winy kobiety, jak i faryzeuszów są oczywiste.
Jezus jednak nie przyszedł, aby kogokolwiek potępić.
On przyszedł, aby OCALIĆ.
CIEBIE I MNIE.
s. Mariam Pawłowska
karmelitanka Dzieciątka Jezus, absolwentka pedagogiki oraz teologii duchowości. Jej pasją jest towarzyszenie ludziom w ich drodze poznawania żywego, prawdziwego Boga.