Czytelnia Karmel wróć

Pełnia życia chrześcijańskiego


19 lipca, 2025

Świętość chrześcijańska jest pełnią życia w całym jego rozwoju. Nie jest jedynie ideałem, do którego dąży się w ostatnich dniach życia, ani drogą do pośmiertnej kanonizacji.

Łaska chrztu, pierwotne źródło uświęcenia, jest zarazem darem i powołaniem. Każdy chrześcijanin, zarówno osoba, jak i wspólnota, może w pełni zrealizować swe podobieństwo do Chrystusa. Duch Święty prowadzi do tej pełni zarówno w perspektywie wspólnotowej, jak i osobistej: prowadzi Kościół, tak grupy, jak i osoby, w których wszystko znajduje swój wyraz i chrześcijańskie dopełnienie. Świętość jest właściwością wszystkich i każdego z osobna: świętość całego Kościoła staje się widoczna w osobach i we wspólnotach, te zaś jaśnieją w Kościele.

Ci, którzy otrzymują łaskę podczas chrztu i przyjmują ją w sposób wolny jako prawo i kształt życia, są zobowiązani rzeczywiście nią żyć i doprowadzić ją do pełni. Świętość to po prostu «normalny» rozwój otrzymanej łaski i pełna zaangażowania odpowiedź. Tej uczciwej odpowiedzi wymaga się od każdego chrześcijanina. (por. Lumen Gentium 40)

 

Pełnia życia osobowego

Świętość chrześcijańska jest pełnią życia w całym jego rozwoju. Nie jest jedynie ideałem, do którego dąży się w ostatnich dniach życia, ani drogą do pośmiertnej kanonizacji.

„Świętość jest dla chrześcijaństwa zagadnieniem kluczowym, nadaje sens całemu życiu człowieka, którego przeznaczeniem jest oglądanie Boga. Relacja z Bogiem to niezwykle głęboka i prawdziwa rzeczywistość natury każdego człowieka – natury ze swej istoty teologicznej czy teologalnej. Magiczne głębie ludzkiej duszy zostają wypełnione, a sam człowiek odnajduje swoją integralność i pełnię jedynie wtedy, gdy Bóg w swej nieskończonej doskonałości i czułości wchodzi w jego strukturę duchową. Sam Bóg ponagla człowieka i pociąga go do wnętrza swego misterium… Świętość jest pierwszym i fundamentalnym darem, który buduje rzeczywistość chrześcijańską, jest tajemnicą łaski Syna Bożego, która stworzenie ludzkie czyni stworzeniem niebiańskim. W Nowym Testamencie chrześcijan wielokrotnie określa się mianem „świętych” w tym właśnie sensie (por. Flp 1,1)”. (E. Ancilli)

Świętość chrześcijańska ma realne treści i specyficzne funkcje. Wyraża się ona w trzech relacjach komplementarnych: przyjmuje świętość Boga i odpowiada na nią, przyjmuje i żywi świętość wiernych oraz uobecnia obydwie jako świadectwo zbawienia dla wszystkich ludzi. Wszystkie te zadania są istotne i naglące. Świętość nie jest luksusem, lecz artykułem pierwszej potrzeby. Niegdyś Kościół miał władzę, siłę, tworzył kulturę. Dziś musi zasłużyć na wiarygodność głębokimi aktami wiary, miłości i służby. Fakty, konkretne i wiarygodne, odgrywają rolę sakramentalną.

 

Życie w komunii i wspólnota

Życie wewnętrzne (duchowe) wspólnoty służy samej tej wspólnocie, umożliwiając jej rozwój całego bogactwa misterium świętości. Żadna osoba ani żadna grupa nie może osiągnąć świętości sama. Poza tym świętość u poszczególnych osób może przejawiać się na rozmaite sposoby i na różnych płaszczyznach. Życie wewnętrzne służy również jednostkom – stwarza im przestrzeń dla realizacji świętości według danej łaski, natury i stylu życia. Wspomniana przed chwilą różnorodność jest faktem wynikającym zarówno z samej natury Kościoła, jak i z tego, że wszyscy chrześcijanie zostali powołani do świętości.

 

Żywy świadek wiary i miłości

Świętość osobista i wspólnotowa realizują się w apostolacie. Lepiej, aby świadectwo świętości było wspólnotowe, by było dziełem wielu. Samotny wysiłek jednej osoby może zostać odczytany jako dobra cecha charakteru lub, w najlepszym wypadku, owoc wyjątkowego ducha. Świadectwo świętości musi być powszechne, by uzyskało obiektywną wiarygodność i wynikało z treści tego świadectwa. Jeśli wspaniałomyślność człowieka owocuje nieustannie pewnymi treściami, możemy skłonić się ku twierdzeniu, że liczą się te właśnie treści, nie zaś szczodrobliwy charakter człowieka.

Wiara nadprzyrodzona zawiera dwa elementy świadectwa: wewnętrzne wezwanie do wiary przez łaskę pochodzącą od Boga i, na drugim miejscu, historyczną realizację tej łaski; innymi słowy: «zewnętrzny wyraz», rzeczywistość historycznie odczuwalna przez nasze ludzkie doświadczenie, a złączona z wezwaniem wewnętrznym Boga, jest w konkretnym życiu przejawem wcielenia łaski Boga, który nas do siebie zaprasza.

Dla współczesnego człowieka historia zbawienia Kościoła ukonkretnia się, uobecnia w osobach kapłanów oraz wiernych, którzy kierują się nauką tych pierwszych. Życie chrześcijańskie, sam fakt, że spotykamy pośród nas świętych, jest apologią naszej wiary. Dlatego trzeba, by świętość Kościoła rzeczywiście przejawiała się w życiu ludzi. To jest właśnie – jak mniemam – istota współczesnego kryzysu w apostolacie Kościoła. Kościół męczy wielu ludzi, bo jego zewnętrzność jest zbyt uboga.

Nasze życie musi być wcieleniem tego, w co wierzymy, realizacją w czynie. Dopiero wtedy dogmat stanie się atrakcyjną wartością życiową. Fakt, że większość ludzi Zachodu przechodzi obojętne obok chrześcijaństwa, nie zwracając na nie uwagi, tłumaczy się niedostateczną czytelnością – w chrześcijaństwie zachodnim – obecności łaski, przynajmniej tej rozumianej jako dar dla wspólnoty. By chrześcijaństwo rzeczywiście spotkało się z żywym zainteresowaniem ludzi, ponownie potrzebujemy świadectwa wspólnoty. Wielu jest ludzi, porwanych przez nurt świata, co nigdy nie spotkali człowieka, którego życie unaoczniłoby im fakt, że istnieje coś wznioślejszego. (E. Schillebeeckx, Chrystus, Sakrament spotkania z Bogiem)

 

Świętość wszystkich rodzajów życia i zajęć

Aby o świętości jako powołaniu i rzeczywistości dostępnej dla wszystkich mówić w sposób wiarygodny, rzeczowy i jasny, należy wyjaśnić pojęcia świętości, doskonałości i heroizmu, przełożyć je na język życia codziennego. Świętość jest rzeczywiście dostępna dla wszystkich. Ta świętość rozwija się w nas, kiedy przekłada się na słowa i na fakty – istotne elementy życia codziennego każdej osoby, każdego chrześcijanina. Świętymi w takim rozumieniu są osoby naprawdę głęboko wierzące i dobre, silne, cierpliwie znoszące niezliczone trudy życia i obowiązki swego stanu; osoby, które podejmują bezinteresowną służbę, modlą się i pracują, a ponadto jednakowo przyjmują radości i smutki ludzkiej doli. Mówiąc o pełni świętości, zdajemy sobie jednocześnie sprawę z ryzyka „idealizowania” tej kategorii. Ale tyle jest rodzajów, form i środków świętości osobistej, ile jest osób. Mamy skłonność identyfikować świętego ze świętym kanonizowanym, tymczasem by zostać kanonizowanym, trzeba zachować odpowiedni poziom obiektywizmu, być wielkim wzorem, zachowywać ludzką równowagę, co nie jest nieodzowne, by być świętym. Pomijamy tu fakt, że kanonizacja jest czymś akcydentalnym i zależy w wielu wypadkach od warunków zewnętrznych.

 

Miłość żarliwa

Świętość nie jest obowiązkiem. Jawi się natomiast jako pasja, żarliwa miłość wspólnoty i służby. Wezwanie do niej nie przychodzi z zewnątrz. To wewnętrzne zaproszenie Ducha Świętego, który zwraca się do człowieka i swoją łaską porusza go, pobudza do większej wierności i heroizmu, o ile tylko nie znajdzie przeszkód na swojej drodze. Fundamentem powinności jest dar, który przez swoją naturę skłania do rozwoju ku pełni – względnej w życiu ziemskim, absolutnej w chwale. Chrześcijanin, każdy chrześcijanin, otrzymuje łaski potrzebne do realizacji przygody, którą nazywamy świętością: nowe życie, przebaczenie grzechów, cnoty teologalne i moralne; otrzymuje nowe łaski stosownie do wymagań chwili, warunków zewnętrznych i gotowości ich przyjęcia. Tych talentów nie wolno zaprzepaścić, gdyż Bóg dał je z wyraźną intencją, aby wydały obfite owoce.

Wezwanie jest w końcu przede wszystkim miłością. Miłość, którą Bóg miał i ma dla każdego chrześcijanina (i dla każdego człowieka), jest najskuteczniejszym i najbardziej realnym wezwaniem do świętości. Wyłania się ze wszystkich obowiązków i powinności. I choć przychodzi tyle razy, człowiek nie może dać innej odpowiedzi jak kochać i służyć całym sercem i całym życiem: „Miłość Chrystusa przynagla nas” (2 Kor 5,14); Chrystus zaangażował się dla mnie, umarł za każdego człowieka. Oto rzeczywisty punkt wyjścia, z którego wyruszyli święci i w którym usłyszeli mocniejsze wezwanie do świętości.

Nawet jeśli jest prawdą, że dusza, stosownie do swej mniejszej lub większej zdolności, może osiągnąć zjednoczenie z Bogiem, to jednak nie wszystkie dusze osiągają je w takim samym stopniu, wszystko zależy od tego, w jakiej mierze i co Pan daje każdemu. I choć jedni widzą Boga w niebie bardziej, inni mniej, to jednak wszyscy Go widzą i są szczęśliwi, ponieważ zostaje zaspokojona ich duchowa pojemność. W tym życiu również tak bywa. Są dusze, które cieszą się w równym stopniu pokojem i spoczynkiem w stanie doskonałości, i każda jest zadowolona z tego, co ma, mimo że któraś z nich może być na wyższych stopniach doskonałości niż inne; wszystkie jednak są jednakowo zadowolone, bo zaspokojona jest ich duchowa pojemność. (Jan od Krzyża, Droga na Górę Karmel 2,5,10-11)

 

* * *

Świętość jest życiem, a życie jest osobowe. Świadectwo dają konkretni ludzie. Jeśli oni nie spełnią tego zadania, terminy „święty Kościół” czy „stan doskonałości” zostaną zredukowane do tytułów dogmatycznych lub kanonicznych. Każdy chrześcijanin jest wezwany do tego, by w mistycznym Ciele pełnił wobec innych i wobec świata szczególną rolę.

 

Opracowane na podstawie Plenitud de vida cristiana, fragmentu książki autora Caminos del Espiritu, Editorial de Espiritualidad, Madrid 1998 (przyp. red.).

 

tłum. Kamil Strójwąs OCD

 

Federico Ruiz OCD

Urodził się 24 grudnia 1933 r. w Cozuelos de Ojeda, miasteczku w prowincji Palencia w Hiszpanii. Śluby zakonne złożył 31 lipca 1950 r., a święcenia kapłańskie przyjął 27 października 1957 r. Służył Zakonowi, Rodzinie Terezjańskiej i Kościołowi, zwłaszcza poprzez studia z zakresu teologii duchowej, a w szczególności jako niezrównany specjalista w zakresie doktryny i przesłania św. Jana od Krzyża. Zmarł 16 listopad 2018 r.