Czwartek, III Tydzień zwykły
27-01-2022Mk 4, 21-25
Przypowieść o świetle
Jezus mówił ludowi:
«Czy po to wnosi się światło, by je umieścić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, żeby je umieścić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!»
I mówił im: «Baczcie na to, czego słuchacie. Taką samą miarą, jaką wy mierzycie, odmierzą wam i jeszcze wam dołożą. Bo kto ma, temu będzie dodane; a kto nie ma, pozbawią go nawet tego, co ma».
Szukaj towarzystwa Jezusa
Teresa radzi: „Postaraj się o towarzystwo. A jakież mógłbyś znaleźć lepsze nad towarzystwo samego Mistrza, który nauczył nas tej modlitwy, do której odmówienia się zabierasz. Przedstaw sobie Pana stojącego tuż przy tobie i patrz, z jaką miłością i z jaką pokorą raczy ciebie nauczać”.
Patrz na Tego, który patrzy na nas
Nawiąż z Jezusem osobisty kontakt, dostrzeż Jego spojrzenie, a następnie patrz Mu w oczy, bez lęku. Uświadom sobie, że nasze życie od Niego pochodzi i że On patrzy na nas z taką ogromną życzliwością.
Wsłuchuj się w Mistrza
Jezus nie tylko patrzy na nas, ale również do nas mówi.
Dzisiejsza Ewangelia łączy temat światła z umiejętnością słuchania. Jezus uwrażliwia swoich uczniów wszystkich czasów, by z roztropnością wykorzystywali otrzymany dar słuchu. Po wezwaniu: „Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha” poucza: „Uważajcie na to, czego słuchacie”. To jest nasze zadanie. Dzisiejszy świat stawia nas pośród ogromnej ilości słów. Warto zatem, przynajmniej czasami, postawić sobie pytanie, czy słucham, czego słucham i jak słucham.
Zdolność słuchania jest wyrazem naszej otwartości na drugą osobę. Jeśli tą osobą jest Bóg, to jak Go słucham? Czy moje wsłuchiwanie się w Jego słowa pozwala mi odkrywać to, co jeszcze jest dla mnie nieznane? Czy słucham rzeczywiście Jego słów, a nie moich wyobrażeń na ich temat? Czy słucham z takim zaangażowaniem, że Boże słowa rozświetlają drogę mego życia? Czy pozbawiam się Bożego światła, gdy słucham niedbale, niechętnie, a nawet z wrogością? Jeśli nie jestem otwarta przysłuchując się Panu, to istnieje groźba, że światło Bożego poznania postawię pod korcem własnych pragnień.
Mów do Niego
Po wsłuchiwaniu się w Mistrza my podejmujemy z Nim rozmowę. Mamy do Niego kierować słowa proste i prawdziwe.