Sobota, II tydzień wielkanocny
13-04-2024J 6, 16-21
Jezus chodzi po wodzie
Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi, zaczęli się przeprawiać przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wichru.
Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: «To Ja jestem, nie bójcie się». Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali.
Szukaj towarzystwa Jezusa
Teresa radzi: „Postaraj się o towarzystwo. A jakież mógłbyś znaleźć lepsze nad towarzystwo samego Mistrza, który nauczył nas tej modlitwy, do której odmówienia się zabierasz. Przedstaw sobie Pana stojącego tuż przy tobie i patrz, z jaką miłością i z jaką pokorą raczy ciebie nauczać”.
Patrz na Tego, który patrzy na nas
Nawiąż z Jezusem osobisty kontakt, dostrzeż Jego spojrzenie, a następnie patrz Mu w oczy, bez lęku. Uświadom sobie, że nasze życie od Niego pochodzi i że On patrzy na nas z taką ogromną życzliwością.
Wsłuchuj się w Mistrza
Jezus nie tylko patrzy na nas, ale również do nas mówi.
Oblicze Jezusa nie wyryło się jeszcze w sercach uczniów, tak, że Go nie poznali, gdy przyszedł do nich krocząc po wodzie. Święty Jan opisuje w swej Ewangelii podobne zdarzenie mające miejsce po Zmartwychwstaniu Jezusa, z tą różnicą, że w nim „uczeń, którego Jezus miłował, rzekł do Piotra: To jest Pan!”, rozpoznając Nauczyciela. Miłość ugruntowana, miłość, która przeszła próbę cierpienia, ciemność wiary. Miłość czysta i wierna rozpoznaje z daleka Tego, którego miłuje, który pochwycił jej serce. Jest tak wrażliwa, tak delikatna w relacji do Umiłowanego, że potrafi przedrzeć się nawet przez zasłonę ukrycia, by cieszyć się Jego obecnością. W kontekście tego zdarzenia reakcja uczniów w dzisiejszym fragmencie Ewangelii niesie z sobą nadzieję, że towarzyszenie Jezusowi w drodze, bliskie przebywanie z Nim w Jego Słowie, na modlitwie, udoskonala moją miłość, oczyszcza ją, uświęca tak dalece, abym wraz z umiłowanym uczniem, nawet w ciemności, mógł zawołać: „To jest Pan!”, kochającym sercem rozpoznając Jego obecność.
Mów do Niego
Po wsłuchiwaniu się w Mistrza my podejmujemy z Nim rozmowę. Mamy do Niego kierować słowa proste i prawdziwe.