Sobota, V tydzień wielkanocny
04-05-2024J 15, 18-21
Nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.
Pamiętajcie o słowie, które do was powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał».
Szukaj towarzystwa Jezusa
Teresa radzi: „Postaraj się o towarzystwo. A jakież mógłbyś znaleźć lepsze nad towarzystwo samego Mistrza, który nauczył nas tej modlitwy, do której odmówienia się zabierasz. Przedstaw sobie Pana stojącego tuż przy tobie i patrz, z jaką miłością i z jaką pokorą raczy ciebie nauczać”.
Patrz na Tego, który patrzy na nas
Nawiąż z Jezusem osobisty kontakt, dostrzeż Jego spojrzenie, a następnie patrz Mu w oczy, bez lęku. Uświadom sobie, że nasze życie od Niego pochodzi i że On patrzy na nas z taką ogromną życzliwością.
Wsłuchuj się w Mistrza
Jezus nie tylko patrzy na nas, ale również do nas mówi.
Słowa Jezusa brzmią stanowczo: „Nie jesteście ze świata”. Nie mogę więc usprawiedliwiać swych grzechów i słabości, tłumacząc się: „przecież taki jest teraz świat, tak obecnie myślą ludzie, więc nic dziwnego, że i ja jestem kuszona, aby myśleć i postępować w taki sam sposób. Przecież Jezus o tym wie, na pewno mnie rozumie i mi współczuje”. Na pewno prawdą jest to wszystko – po części. Nawrócenie i prowadzenie życia duchowego wcale nie oznaczają, że nie pojawiają się w mej głowie światowe myśli, pragnienia, a nawet czyny jako ich zatruty owoc. Jezus na pewno o tym wszystkim wie i współczuje mi z całego serca. Lecz czy na tym koniec? Nie – Jezus chce aktywnie uczestniczyć w mych zmaganiach i wspierać mnie w mej duchowej walce. Jednak, aby Jego pomoc mogła być przeze mnie przyjęta, muszę żyć w ścisłym zjednoczeniu z Nim, trwać w Nim niczym latorośl w winnym krzewie, aby Jego Moc stała się moim udziałem. Ważne jest tutaj wzrastanie w świadomości, że bez Niego nic nie jestem w stanie uczynić, a z Nim – wszystko.
Mów do Niego
Po wsłuchiwaniu się w Mistrza my podejmujemy z Nim rozmowę. Mamy do Niego kierować słowa proste i prawdziwe.