blog Rozważanie

400-lecie kanonizacji św. Teresy od Jezusa

12 marca, 2022 o. Wojciech Ciak OCD

Dokładnie dzisiaj mija 400 lat od kanonizacji św. Teresy od Jezusa.

Wprowadzenie

Kanonizacja odbyła się 12 marca 1622 roku w bazylice św. Piotra na Watykanie i dokonał jej Grzegorz XV i wraz ze św. Teresą od Jezusa ogłosił świętymi: św. Ignacego Loyola, św. Franciszka Ksawerego, św. Filipa Neri i św. Izydora .

W formule kanonizacji przy osobie św. Teresy padło określenie, że jest „Fundadora de la Orden de Carmelitas Descalzos” – Fundatorka Zakonu Karmelitów Bosych. Jeśli zaś jest fundatorka święta, to znaczy, że jej życie powinno stanowić normę dla Karmelu męskiego i żeńskiego i to jest wolą Kościoła z racji jej kanonizacji. I myślę, że warto o tym sobie teraz przypomnieć i powinien to uczynić zarówno Karmel męski, jak i żeński, bo czasami niektóre komentarze świadczą o tym, że już jej osobę należy odesłać do lamusa, że jednak żyła w innych czasach…

Długie i obszerne przygotowania

Trzeba jednak zauważyć, że zanim doszło do kanonizacji to trwał długi i obszerny czas przygotowań. Rozpoczął się w Salamance w 1591 i trwał zasadniczo do ostatnich miesięcy przed kanonizacją. Trzeba jeszcze dodać, że po drodze była beatyfikacja w 1611 r.

W ramach przygotowań powołano w 26 miastach specjalne trybunały, które łącznie przesłuchały 751 świadków, w tym 222 karmelitanki bose i 22 karmelitów bosych oraz przedstawicieli różnych zakonów, kapłanów i świeckich.

O czym świadczą świadkowie

Na chwilę zatrzymajmy się na tym, co świadkowie podkreślali w życiu Świętej, jakie cnoty?

Otóż podkreślali, że była osobą bardzo posłuszną, żyła w sposób ujmujący czystością, jej ubóstwo nie było dziadostwem, ale nosiło w sobie pewną elegancję, w jej pokorze było coś, dzięki czemu stawała w prawdzie, była osobą mężną, ale i cierpliwą pośród trudności wszelkiego rodzaju, choćby w jej chorobach. Promieniowała duchem modlitwy, a zarazem wyczuwało się w niej kobietę o głębokiej wierze, miłującej Boga i pełnej nadziei związanej z życiem przyszłym. Poza tym, była obdarzona wieloma darami charyzmatycznymi.

Poza tym, świadkowie przytaczali wiele cudów, które się dokonały za jej wstawiennictwem czy to za jej życia, czy już po śmierci. Są wśród nich uzdrowienia ciała i duszy, panowanie nad naturą i szereg innych.

Z pewnością te świadectwa mają cechę tamtych czasów, ale są bardzo cennym głosem, który pomaga bliżej poznać św. Teresę i odczytać na nowo – co znaczy, że była dla nich normą i ze powinna być dla nas.

Co można dziś podkreślić?

Jednak biorąc pod uwagę dzisiejszą wrażliwość możemy spytać, co można obecnie bardziej podkreślić w świętości św. Teresy od Jezusa i w czym ona jako święta może nam wyznaczyć pewne wskazania?

Myślę, że można wskazać na jej bycie kobietą, co prawda zdawała sobie sprawę z pozycji kobiety w tamtym czasie, ale umiała w tym wszystkim szukać swojego oparcia w Słowie Bożym, czyli w Jezusie i umiała posługiwać Kościołowi i była w tym szczęśliwa, nie była osobą sfrustrowaną. Dziś zaś modelem kobiety jest ta, która szuka wolności poza Słowem Bożym i jest to prosta droga do frustracji, co pokazuje szereg badań wśród tzw. kobiet wyzwolonych.

Następnie Teresa od Jezusa umiała uczyć się od życia i szukała tego, co jest prawdą i szukała potwierdzenia tego, czy trwa w prawdzie w Kościele. Nie szukała przeżyć, nowości, nikogo też nie uwodziła swoim urokiem, ale jej urok polegał na tym, że w jej obecności, każdy czuł się bezpieczny, a zarazem jakoś przynaglany, aby sam stawał w prawdzie o sobie.

Miała niezwykłe poczucie humoru zaprawionego słodką ironią, co dziś jest szczególnie ważne, kiedy ludzie szukają tylko żartu, a żart spłyca myślenie, albo ludzie stają się pełni gorzkiej ironii, która zawsze i we wszystkim widzi czarną stronę życia.

Była też osobą pełną wdzięczności wobec swoich rodziców, rodzeństwa, Zakonu i Kościoła i samego Jezusa, co dziś jest szczególnie ważne, kiedy najpierw podkreśla się to, w czym dana osoba została skrzywdzona, zraniona i zaczyna się od oskarżeń rodziców i kończy się… na tym, że wszyscy krzywdzą, a jeśli coś mam, to zawdzięczam tylko sobie…

Zakończenie

W końcu z wdzięcznością podziękujmy Panu za dar św. Teresy, która chciała być do końca córką Kościoła i 400 lat temu Kościół podarował nam ją jak Mater Spiritualis, Matkę osób prowadzących życie duchowe.

o. Wojciech Ciak OCD

specjalizuje się w duchowości karmelitańskiej, szczególnie w dziełach św. Teresy od Jezusa jako współtłumacz i komentator. Wieloletni prezes i wiceprezes wydawnictwa Flos Carmeli w Poznaniu, twórca Piwnicy duchowej, opiekun wielu grup duszpasterskich, rekolekcjonista, wykładowca, obecnie kierownik Studium Teologii Duchowości na Solcu