Karmelitańska Szkoła Modlitwy
24 marca, 2017
Modlić się to mówić „Ojcze”!
Powiedzieć OJCZE to uznać, że jest On nie tylko Stworzycielem tego, co istnieje, ale że wszystko to stworzył z miłości i z miłości zachowuje. To także głoszenie, że ten OJCIEC nie tylko zrodził swego Jednorodzonego Syna, Chrystusa, ale że czyni nas wszystkich dziećmi.
Nowe imię Boga
Dla wszystkich religii Bóg był zawsze Bytem Najwyższym i Jedynym Początkiem. Już w Starym Testamencie w odniesieniu do Boga stosowane są określenia o charakterze ojcowskim, nadal jednak nazywa się Go „Panem”, „Skałą”, „Twierdzą”, „Wyzwolicielem”. Dopiero Jezusowi dane jest po raz pierwszy nazwanie Go „Abba”, to znaczy „Ojcze!”. Więcej nawet, „Tatusiu!”. Tak nazywa Boga Jezus w Ewangeliach ponad 130 razy. Modlić się dla Jezusa oznaczało zaspokoić odczuwalne pragnienie „przebywania” ze swym Ojcem; odkrycie bycia wysłanym przez Niego, by objawiać Jego samego oraz Jego miłującą obecność („kto mnie widzi, widzi również Ojca”). Dlatego, kiedy prosimy Jezusa, by nauczył nas modlić się, On mówi nam te słowa: „Kiedy się modlicie, mówcie: OJCZE!” (Łk 11,1).
Powiedzieć „OJCZE” oznacza…
Wyjść z siebie samego i stanąć wobec transcendentnego Ty; rozpoczęcie prawdziwego i serdecznego dialogu zakłada jednym słowem rozpoczęcie modlitwy. Powiedzieć OJCZE to uznać, że jest On nie tylko Stworzycielem tego, co istnieje, ale że wszystko to stworzył z miłości i z miłości zachowuje. To także głoszenie, że ten OJCIEC nie tylko zrodził swego Jednorodzonego Syna, Chrystusa, ale że czyni nas wszystkich dziećmi i na wszystkich – każdego bez wyjątku – rozlewa swoją nieskończoną miłość (Ef 1,3-10). Stąd do życia – coraz pełniej naszym przybranym synostwem ku Niemu, winien być już tylko krok. Nazywać naszego Boga OJCEM to przeskoczyć od czystej logiki do poczucia „powszechnego braterstwa” nie tylko w stosunku do pozostałych ludzi, ale również wszystkich stworzeń.
Nie zmieniajmy nigdy kierunku naszej modlitwy
Jeśli rozpoczniemy modlitwę mówiąc w prostocie „OJCZE!”, zyskamy bliskość, ufność, prostotę, oddanie. Umocnimy nasze poczucie wdzięczności. Nie będziemy modlić się „po coś”, lecz każdy pretekst stanie się dobry, „aby się modlić”, to znaczy, „przebywać z Ojcem”. Słowo „Opatrzność” zacznie brzmieć nam, jak owemu poecie: „Jestem na dłoni Twej ręki, spokojny jak dziecko. Nie zabieraj jej, Panie: poza nią nicość rozciągnęła swą otchłań”. Doświadczymy i przekonamy się, co oznacza nazywanie się i bycie „dziećmi Bożymi”. I jeśli na tym świecie „nikt nie ma prawa bardziej płakać niż sieroty”, będziemy mogli pełnym głosem wyrzec słowa terezjańskiego: „niech nic cię nie trwoży”. Uczynimy wreszcie naszą modlitwę bardziej ewangeliczną. Pamiętajmy, że jeśli się modlimy, czynimy tak, ponieważ Jezus się modlił i On również to robił. We wszystkich modlitwach Jezusa, które relacjonują cztery Ewangelie, poza jedną, tą od krzyku z Krzyża – modli się On mówiąc „Ojcze”.
Czy łatwo jest wypowiedzieć słowo „Ojcze”?
Aby recytować wiersze lub dać intonację wypowiedzi wymagana jest technika. Aby powiedzieć „OJCZE!”, tak jak powiedział to SYN, potrzebujemy pomocy DUCHA. To On jest tym, który głośno woła to słowo z wnętrza nas samych (Ga 4,4), i tym, który da nam pewność bycia Jego dziećmi (Rz 8,10).
Wskazówki na każdy dzień tygodnia
- Wymawiaj słowo OJCZE, tak jak Jezus. Przeczytaj i zastosuj następujące teksty z Ewangelii: Mt 11,25; 1,27; Mk 14,36; Łk 2,49; J 4,21; 5,18; 8,19; 8,27; 14,7; 14,23; 17,1-25.
- Przybliż się dziś do Apostoła Pawła, tak jak on wypowiadał „Ojcze”. Przeczytaj ponownie, spośród wielu, któryś z następujących fragmentów: 2 Kor 1,3; Ga 4,4; Ef 3,14; Kol 1,3.
- Przypomnijmy dziś wydźwięk nadany słowom „Ojcze” przez św. Teresę od Jezusa. Weź jej książkę pt. Droga doskonałości i przeczytaj powoli rozdział 27. Teresa zaczyna tu wyjaśniać swym siostrom, ale i nam, pierwsze słowa: „OJCZE NASZ”.
- Posłuchajmy dzisiaj odmiennego głosu – św. Franciszka z Asyżu.
Jeśli był ktoś prosty, kto by się uważał za dziecko Boga i brata wszystkich stworzeń, był nim właśnie on. Wykorzystaj okazję, by zagłębić się w przesłanie i styl jego Pieśni – pochwały Stworzenia.
Najwyższy, wszechmocny i dobry Panie,
Tobie sława, chwała, uwielbienie
I wszelkie błogosławieństwo.
Tylko Tobie, Najwyższy, one przystoją,
I żaden człowiek nie jest godzien
Wymówić Twe imię.Pochwalony bądź, Panie,
Z wszystkimi Twoimi stworzeniami,
A przede wszystkim z naszym bratem – słońcem,
Które dzień daje, a Ty przez nie świecisz.Ono jest piękne i promieniste,
A przez swój blask,
Jest Twoim wyobrażeniem,
o Najwyższy!Panie, bądź pochwalony
Przez naszego brata – księżyc,
I nasze siostry gwiazdy,
Które stworzyłeś w niebie
Jasne i cenne, i piękne.
Panie, bądź pochwalonyPrzez naszą siostrę wodę,
Która jest wielce pożyteczna
I pokorna, i cenna, i czysta.Panie, bądź pochwalony
Przez naszego brata – ogień,
Którym rozświetlasz noc,
A on jest piękny i radosny,
I żarliwy, i mocny.Panie, bądź pochwalony
Przez naszą siostrę – matkę ziemię,
Która nas żywi i chowa,
I rodzi różne owoce, barwne kwiaty i zioła.Panie, bądź pochwalony
Przez tych, którzy
I znoszą niesprawiedliwość i prześladowanie.
Błogosławieni, którzy trwają w pokoju i prawdzie,
Gdyż dla Ciebie, Najwyższy,
Będą uwieńczeni.
Zjednoczmy się z Karolem de Foucauld. Do klasyki należy jego „modlitwa opuszczenia”. Rozsmakujmy się raz jeszcze czytając jej parafrazę:
Ojcze,
powierzam się w Twoje ręce.
Uczyń ze mną co zechcesz.
Cokolwiek się stanie,
składam Ci dziękczynienie.
Gotów jestem na wszystko.
Wszystko przyjmę,
niech tylko wypełnia się Twój plan
wobec ludzkości i mnie samego.
Oświeć moje życie
światłem Jezusowym.
Nie przyszedł, aby mu służono,
ale aby służyć.
Niech moje będzie podobne do Jego życia:
służeniem innym.
Ziarno pszenicy,
które obumiera w bruzdach ziemi.
Niech tak się stanie, Panie.
Powierzam Tobie moje życie.
Tobie je oddaję.
Prowadź mnie.
Poślij mi tego ducha,
który poruszał Jezusa.
Powierzam się w Twoje ręce,
całkowicie,
otwarcie,
w bezgranicznym zaufaniu.
Bo Ty jesteś… MOIM OJCEM.
Redakcja karmelicibosi.pl
Karmelitańska Szkoła Modlitwy, materiały formacyjne przygotowane przez Terezjańską Grupę Modlitwy z Prowincji Weneckiej Karmelitów Bosych. Tłumaczenie: O. Antoni Rachmajda OCD