Czytelnia Karmel wróć

Modlitwa: przygotowania, etapy, cele


24 kwietnia, 2017

Przygotowania są pierwszym wymaganiem, jakie modlitwa nakłada na modlącego się: żyć po chrześcijańsku, by móc modlić się po chrześcijańsku.

Święta Teresa od Jezusa, przedstawiając modlitwę jako drogę, przede wszystkim chce ją uwolnić od zniekształcającego stereotypu. Chce powiedzieć, że modlitwa nie sprowadza się wyłącznie do pewnej „pobożnościowej praktyki”, nie jest ona po prostu kolejnym ćwiczeniem naszego chrześcijańskiego życia, ale jest samym życiem chrześcijańskim, jego oddechem i jego normalnym rozwojem. Teresa wyraża tę prawdę za pomocą sugestywnych obrazów plastycznych:

• modlitwa jest drogą do źródła wody żywej; drogą do chrześcijańskiej doskonałości; drogą do celu, którym jest głęboka komunia z Chrystusem;
• modlitwa jest jak uprawa ogrodu, ogrodu własnej duszy: oczyszczaniem go z ciernistych krzaków i chwastów, by wydawał kwiaty i owoce, aby można je było rozdawać i dzielić się nimi z innymi;
• jest jak wchodzenie w głąb twierdzy złożonej z siedmiu mieszkań, twierdzy duszy, zamieszkanej w tajemniczy sposób przez Boga, gotowej do stopniowego nawiązywania kontaktu z Nim, aż do przeżywania tej relacji w całej głębi właściwej człowiekowi. Święta rozróżniła na drodze modlitwy trzy etapy:
• przygotowanie lub planowanie podróży,
• etapy wyznaczające jej bieg,
• ostateczny cel lub cele.

Przygotowania

Nie chodzi o coś uprzedniego wobec samej modlitwy, o coś chronologicznie wcześniejszego. Wręcz przeciwnie – przygotowania są pierwszym wymaganiem, jakie modlitwa nakłada na modlącego się: żyć po chrześcijańsku, by móc modlić się po chrześcijańsku. Znaleźć w swym życiu miejsce dla modlitwy. Połączyć jedno z drugim. Nie myśleć o modlitwie jako o czymś niezależnym od życia i nie traktować jej w ten sposób. Dla osiągnięcia tego, Teresa radzi skupić uwagę na fundamentalnych cnotach ewangelicznych. Wystarczy, abyśmy je tutaj wspomnieli, odsyłając do podręcznika modlitwy, jakim jest jej Droga doskonałości, począwszy od czwartego rozdziału. Owa ewangelia proponuje tylko trzy cnoty: miłość bliźniego, uwolnienie ducha, dogłębną pokorę. Teresa rozumie je w następujący sposób:

• Miłość. Przyjaźń z Bogiem (modlitwa) najlepszy fundament znajduje w przyjaźni ludzkiej, rozumianej z perspektywy przykazania jako miłość i przedstawionej jako «miłość czysta». W żadnym wypadku nie należy myśleć, iż oddanie się modlitwie jest negacją uczuć lub też alienacją miłości ludzkich. Wprost przeciwnie, trzeba dobrze zrozumieć, do jakiego stopnia warunkują się i wzajemnie wspierają te dwa wymiary chrześcijańskiej miłości – wertykalny i horyzontalny.

• Uwolnienie (desasimiento). Wyzwolenie ducha oznacza wolność wewnętrzną. Aby to osiągnąć, trzeba uwolnić się z więzów posiadania i zniewalających przywiązań. Modlitwa wymaga złożenia Bogu-Przyjacielowi ofiary z samego siebie. I „oddania się bez reszty Temu, który jest Wszystkim”; niezbędne jest nie być niewolnikiem niczego ani nikogo.

• Pokora. Jest „życiem w prawdzie”. Oznacza dyspozycyjność wobec planów Boga, wobec rytmu Przyjaciela, w tyglu ubóstwa i oschłości, w próbach i doświadczeniach ciemności nocy. Bez ograniczania Go, bez przedkładania naszych projektów ponad Jego zamysły. Początkującym w modlitwie Teresa od Jezusa doradza ponadto inne cnoty podstawowe: „postępować z radością i wolnością”, „nie gasić pragnień” („co się tyczy pragnień, zawsze miałam je wielkie” – pisze), „odważać się na rzeczy wielkie”, „ufać Bogu”, „nie upadać na duchu”, „troszczyć się o siebie samego i myśleć, jakbyście na świecie byli tylko Bóg i ty” (por. Ż 13,1-9). Wśród tych wszystkich wskazówek dla początkujących Święta świadomie wyróżnia jedną, która raczej nie jest cnotą, lecz postawą wobec modlitwy i życia. Teresa nazywa ją „zdeterminowaną determinacją”. Chodzi o taką decyzję, która nada woli wytrzymałość stali – o ostateczną decyzję podjęcia drogi modlitwy, tak aby nigdy jej nie porzucić, niezależnie od własnych słabości, niesprzyjającego czasu czy surowości drogi. Gdyż „wiele znaczy – i wszystko – wielka i bardzo zdeterminowana determinacja, by nie zatrzymywać się, aż się nie dotrze do źródła wody żywej, bez względu na to, co miałoby przyjść; niech się wydarza, co chce, niech przyjdą jakiekolwiek prace, niech szemrze, kto chce…” (D 21,2). Święta Teresa, zanim umieści w Drodze doskonałości wszystkie te wskazówki-przygotowania do podróży, rysuje swego rodzaju horyzont. Modlitwa nie jest sprawą osobistą i prywatną. Modlitwa chrześcijańska jest pulsem Kościoła. Dokonuje się w przestrzeni eklezjalnej. Modlący się, chociażby był „sam na sam z Bogiem”, nie izoluje się. W jego modlitwie muszą znaleźć odbicie wszystkie potrzeby i naglące sprawy Kościoła i ludzkości. Modlitwa powinna go na nie wyczulić – także po to, aby wyostrzyć jego zmysł Kościoła i zdolność wczuwania się w niego. Tak, aby po modlitwie mógł powrócić do Kościoła bardziej zaangażowany, bardziej wyzbyty siebie, bardziej oderwany od swego egoizmu, bardziej przygotowany do włączenia się w każdą modlitwę eklezjalną (liturgiczną lub wspólnotową) i w każde napięcie ewangelizacyjne.

Wskazówki do rozważań

1. Miłość. Teresa proponuje cały program miłości. Dlaczego nie przejrzeć go powoli, pozwalając, by nas przeniknął?
• Wskazówka zasadnicza: miłować, nawet jeśli miałaby to być miłość niedoskonała – by rachunek nigdy nie miał ujemnego salda!
• Po drugie: mieć wyraźne wzorce, przede wszystkim Chrystusa.
• Po trzecie: miłować znaczy cierpieć i radować się z przyjacielem.
• Po czwarte: miłość wyraża się w czynach: czyny miłują bardziej, niż słowa.
• Kolejna wskazówka: szczerość – nie ukrywać przed drugim prawd bolesnych, a koniecznych. Miłość i prawda idą w parze.
• Na koniec – w przyjaźni niezbędna jest odrobina serdeczności i czułości.

2. Uwolnienie (desasimiento). Dla Teresy uwolnienie jest wyzwoleniem i służy dochodzeniu do „panowania” nad sobą samym. Powszechnie sądzimy, że wolności pozbawia się nas z zewnątrz, lecz najważniejsze jest osiągnięcie wolności wewnętrznej. Kajdany nosimy we wnętrzu. Co nie pozwala ci być wewnętrznie wolnym, tak byś mógł w modlitwie ofiarować się Bogu?

3. Pokora. „Pokora ma wielkie znaczenie”, „jest bardzo potrzebna wszystkim osobom, które ćwiczą się w modlitwie”, mówi Teresa. A ponieważ do kontemplacji nie wspinamy się, lecz jesteśmy do niej podnoszeni, pokora jest niezbędna do tego, by pozwolić „prowadzić się tą drogą”. Skąd ta uprzywilejowana rola pokory? Stąd, iż pokora warunkuje u modlącego się zdolność stania w prawdzie: w prawdzie o sobie samym i o swoim życiu. W prawdzie relacji z Bogiem. Ponieważ „pokora jest życiem w prawdzie”, a „Bóg jest samą prawdą”. Ile kosztuje cię zrzucenie masek i kłamliwych pozorów, za pomocą których skrywasz swój wizerunek, usiłując być wobec innych i wobec Boga?

4. Zdeterminowana determinacja. Ten, kto ma jakikolwiek cel, zniesie wszelkie wątpliwości. Teresa szukała powodów, dla których miałaby zdecydować się trwać na drodze modlitwy. Jakie są twoje powody, by się modlić? Teresa znalazła trzy. Czy odnajdujesz się w nich?
• Przede wszystkim, wymaganie miłości: Nie jest rozumne, byśmy Temu, który nas miłuje i tyle nam nieustannie daje, ofiarowali z tego, co mamy, lub nas samych, tylko w części.
• Drugi powód wynika z obronnej strategii walki ascetycznej. Duch zdecydowany jest mocniejszy. Determinacja jest pancerzem przeciwko własnej słabości. Szatan „boi się bardzo dusz odważnych”. • Trzecim powodem jest skuteczność w walce: zdeterminowany „walczy z większą odwagą”.

tłum. Antoni Rachmajda OCD