Czytelnia Karmel wróć

Romanca o Trójcy Przenajświętszej (św. Jan od Krzyża) – komentarz cz.4


13 lipca, 2021

7. Kontynuacja Wcielenia

Po pozornym oddechu narracyjnym, zauważalnym w scenie poprzedniej, obecna scena, pełna treści i obszerna, wprowadza nas już w Misterium Wcielenia, rozważając jego proces jako „niech się stanie” Boga, przedstawione w trzech momentach lirycznych: narratorskim wprowadzeniu, słowach Ojca i odpowiedzi Syna[1].

Ya que el tiempo era llegadJako że nadszedł już czas,
en que hacerse conveníaw którym miało się dokonać
el rescate de la esposaodkupienie oblubienicy,
que en duro yugo servíaco w ciężkim jarzmie służyła
debajo de aquella leypod prawem,
que Moisés dado le había,jakie dał jej Mojżesz,
el Padre con amor tiernoOjciec z czułą miłością
de esta manera decía:w ten sposób powiedział:

Początek sceny siódmej w sposób oczywisty współbrzmi ze słowami świętego Pawła: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasów, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (Ga 4,4-5). „Odkupienie oblubienicy” oznacza jej pełne wyzwolenie. Jan od Krzyża używa tego terminu tylko jeden raz, w ścisłej zależności od innego Pawłowego fragmentu – z Listu do Efezjan 1,7: „W Nim mamy odkupienie przez Krew Jego – odpuszczenie występków”. Również w zgodzie z Apostołem pozostaje myśl, iż uwolnienie z „ciężkiego jarzma” przyniesie oblubienicy wyzwolenie ze wszystkich uzależnień i niewoli: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!” (Ga 5,1).

– Ya ves, Hijo, que a tu esposa– Już widzisz, Synu, że Twa oblubienica
a tu imagen hecho habíana Twój obraz uczyniona
y en lo que a ti se parecei w tym, w czym do Ciebie podobna,
contigo bien convenía;z Tobą dobrze się zgadza;
pero difiere en la carne,lecz różni się ciałem,
que en tu simple ser no había.którego w Twym prostym bycie nie ma.
En los amores perfectosW miłościach doskonałych
esta ley se requería,to prawo jest wymagane,
que se haga semejanteby się stał podobny
el amante a quien quería,miłujący do miłowanego,
que la mayor semejanzagdyż największe podobieństwo
más deleite contenía;przynosi więcej rozkoszy;
el cual, sin duda, en tu esposata bez wątpienia w Twej oblubienicy
grandemente creceríabardzo wzrośnie,
si te viere semejantegdy ujrzy Cię podobnym,
en la carne que tenía.w ciele, jakie ona ma.

Cały proces Wcielenia został tu streszczony w sposób teologicznie precyzyjny i z dużą dozą poetyckiego piękna: człowiek jest obrazem Boga, lecz ten obraz ma się stać podobieństwem, aby obydwaj mogli kontemplować się nawzajem w pełnym małżeństwie. Są to ostatnie słowa, jakie Ojciec kieruje „z czułą miłością” do Syna i do Jego oblubienicy. Po nich poeta mistyczny każe Bogu zamilknąć: wystarczy patrzeć na Chrystusa, aby widzieć, „co On odpowiada”, w Nim bowiem „znajdziesz wszystko, już dokonane i podarowane” (D 2,22,5).

– Mi voluntad es la tuya– Moją wolą jest Twoja wola
– el Hijo le respondía –,– Syn Mu odpowiada –
y la gloria que yo tengoi moją chwałą
es tu voluntad ser mía;jest to, by Twa wola moją była;

Natychmiastowa odpowiedź Syna pozostaje w pełnej zgodzie z pełną miłości propozycją Ojca. Nie ma wstępów, które by opóźniały dialog. Najważniejsze jest odpowiedzieć „tak” na plan Boga: „Przeto przychodząc na świat, mówi: …ale utworzyłeś mi ciało… Wtedy rzekłem: Oto idę …aby spełniać Twoją wolę” (Hbr 10,5.7). Wola Ojca będzie codziennym pokarmem Chrystusa: „Moim pokarmem jest pełnić wolę Tego, który Mnie posłał” (J 4,34). Oblubieniec więc posiada jasną świadomość tego, co niesie z sobą Jego oblubieńcza zgoda: upodobnienie się do maleńkości oblubienicy, bycie sługą wszystkich.

y a mi me conviene, Padre,i odpowiada mi, Ojcze,
lo que tu Alteza decía,to, co Twój Majestat mówi,
porque por esta maneragdyż w ten sposób
tu bondad más se vería,wyraźniej ukaże się Twoja dobroć,
justicia y sabiduría;sprawiedliwość i mądrość;

Doskonała zgoda między Ojcem i Synem stanowi jądro misterium kontemplowanego przez mistyka. Dlatego następne wersy usiłują przybliżyć nam, co wydarzenie Wcielenia ma do objawienia o „czułej miłości” Ojca.

irélo a decir al mundo,pójdę powiedzieć to światu,
y noticia les daríaogłoszę im wieść
de tu belleza y dulzurao Twym pięknie i słodyczy,
y de tu soberanía;i Twej potędze;

Cała egzystencja Chrystusa, Jego dzieła i nauki, czyny i słowa, za cel pierwszorzędny będą miały objawienie nam sekretów Ojcowego serca: „gdyż Syn nie może niczego czynić sam z siebie, jeśli nie widzi Ojca czyniącego” (J 5,19). Syn w swojej osobie objawi także Mądrość Boga, zgodnie z zawołaniem, jakie kieruje do Niego Ojciec w wersie 68: „jesteś moją Mądrością” (por. 1 Kor 1,30; Ef 3,9; Kol 2,3); wystarczy więc skierować na Niego wzrok, by znaleźć „najskrytsze tajemnice i mądrość, i cuda Boga, które w Nim są zawarte” (D 2,22,6). I wszystko, co On przekazuje od Ojca, będzie dotyczyć Jego „piękna i słodyczy, i potęgi”: piękna odbitego w „pełni życia” Syna: „I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy” (J 1,14); jakże widoczna jest w Jego relacji z oblubienicą „słodycz” będąca samą łaskawością Boga, „tak gorliwy jest w okazywaniu jej uczuć, jakby to On był jej niewolnikiem i ona Jego Panią: tak wielka jest pokora i słodycz Boga!” (PB 27,1); inny z oryginalnych terminów języka sanjuanistycznego to „potęga”, poetycki odpowiednik „wielkiej potęgi, sprawiedliwości i mądrości” z wersów poprzednich.

iré a buscar a mi esposa,pójdę szukać mej oblubienicy,
y sobre mí tomaríai na siebie wezmę
sus fatigas y trabajosjej trudy i biedy,
en que tanto padecía;których tyle wycierpiała;
y porque ella vida tenga,i aby życie miała,
yo por ella moriría,ja za nią umrę
y sacándola del lago,i wydobędę ją z jeziora [śmierci],
a ti te la volvería.i Tobie ją zwrócę.

Jan od Krzyża łączy tutaj nierozerwalnie misterium Wcielenia z Odkupieniem w jeden całościowy obraz misji Chrystusa, który całe swe życie poświęcił dla ludzi, aby przedstawić Ojcu oblubienicę chwalebną, „bez skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby [Kościół] był święty i nieskalany” (Ef 5,27). Wyrażenie ostatnie „i wydobędę ją z jeziora [śmierci]/ i Tobie ją zwrócę” wydaje się być inspirowane antyfoną ofertorium z liturgii o zmarłych: „et de profundo lacu libera eam, Domine”[2], co zgadza się doskonale z eschatologicznym sensem zakończenia tej sceny.

8. Kontynuacja

Poeta mistyczny kontynuuje kontemplację Wcielenia Syna – widzianego teraz w związku z „fiat” Maryi, „za której zgodą/ dokonała się tajemnica” – koncentrując się w zasadzie na fakcie Wcielenia: „i Słowo zostało wcielone/ w łonie Maryi”.

Entonces llamó a un arcángel,Wówczas zawołał archanioła,
que san Gabriel se decía,który święty Gabriel się nazywał,
y enviólo a una doncellai wysłał go do panny,
que se llamaba María,którą wołali Maryja,
de cuyo consentimientoza której zgodą
el misterio se hacía;dokonała się tajemnica;
en la cual la Trinidadw niej Trójca Święta
de carne al Verbo vestía.Słowo w ciało przybrała.
Y aunque tres hacen la obra,I chociaż Trzej działają,
en el uno se hacía;w jednym się to dokonało;
y quedó el Verbo encarnadoi Słowo zostało wcielone
en el vientre de María.w łonie Maryi.
Y el que tenía solo Padre,I ten, który miał tylko Ojca,
ya también Madre tenía,miał teraz również Matkę,
aunque no como cualquieralecz nie taką jak każda inna,
que de varón concebía;która z mężczyzny poczyna;
que de las entraňas de ellagdyż z jej wnętrza
él su carne recibía;On swe ciało przyjmuje,
por lo cual, Hijo de Diosprzez co Synem Boga
y del hombre se decía.i człowieka się nazywa.

Chociaż w rzeczywistości wszystko zostało już powiedziane i wszystko się dokonało w zgodzie Maryi, mistyk chciał jasno nawiązać do wspólnego działania Trójcy we Wcieleniu Syna. Termin „przybrało” nie stanowi żadnej trudności dogmatycznej (doketyzm). Ciało Chrystusa jest genetycznie „ciałem z Maryi”, nie zwykłym pozorem człowieczeństwa, jakim mógłby być wygląd aniołów. We wnętrzu Maryi realizują się błogosławieństwo Ojca, płodność Ducha i zjednoczenie dwóch natur w Chrystusie. Maryja zostaje dzięki temu wprowadzona w sposób wyjątkowy w życie Trójcy.

9. Narodzenie

Opatrzona podtytułem „Narodzenie”, scena Romancy jest niejako plastycznym przedstawieniem misterium, została nawet opisana z dziecięcą prostodusznością charakterystyczną dla tego, kto po raz pierwszy przygląda się żłóbkowi. Do elementów ikonograficznych (żłób, zwierzęta) poeta dodaje inne, o charakterze akustycznym (śpiewy ludzi i aniołów), a wszystko to, jak zawsze, w kluczu oblubieńczym.

Ya que era llegado el tiempoJako że już nadszedł czas,
en que de nacer había,w którym miał się urodzić,
así como desposadojak oblubieniec
de su tálamo salía,ze swego łoża wychodzi
abrazado con su esposa,obejmując swą oblubienicę,
que en sus brazos la traía,którą w ramionach niesie;

Symbolika oblubieńcza zostaje jasno wyrażona poprzez biblijno-liturgiczną reminiscencję Psalmu 18: „i ono [słońce] wychodzi jak oblubieniec ze swej komnaty, weseli się jak olbrzym, co wyrusza w drogę” (Ps 18,6) oraz antyfony do Magnificat pierwszych nieszporów Bożego Narodzenia: „Kiedy wzejdzie słońce na niebie, ujrzycie Króla królów, który wychodzi od Ojca jak oblubieniec ze swej komnaty”. Jest to triumfalny moment, do którego przygotowaniem była cała opowieść zawarta w Romancy: zjednoczenie dwóch natur (Bożej i ludzkiej) w Chrystusie jako genialna synteza całego misterium chrześcijańskiego, jeśli zauważymy, że w tle Narodzenie pojawia się już jako Pascha i jako eschatologiczna pełnia zaślubin. To z tej perspektywy, a konkretnie z perspektywy symbolicznego obrazu Chrystusa „obejmującego swą oblubienicę”, wielokrotnie przywoływanego w Romancy (w. 95-99; 154-158; 219-220; 291-292), należy odczytywać komunię mistyczną „Umiłowanego z umiłowaną,/ umiłowaną w Umiłowanego przeobrażoną”, którą poeta opiewać będzie nieco później, w centralnej strofie Nocy (zwrotka 5, w. 24-25).

al cual la graciosa Madrepełna łaski Matka
en un pesebre ponía,w żłobie Go położyła,
entre unos animalespomiędzy zwierzętami,
que a la sazón allí había;które wówczas tam były.
los hombre decían cantares,Ludzie wznosili pieśni,
los ángeles melodía,aniołowie śpiewali,
festejando el desposorioczcząc zaślubiny
que entre tales dos había,takiej pary,
pero Dios en el pesebrelecz Bóg w żłobie
allí lloraba y gemía,płakał i jęczał,
que eran joyas que la epsosato były perły, które oblubienica
al desposorio traía;na zaręczyny przyniosła;

Łzy i jęki są „klejnotami”, jakie natura ludzka wnosi do swego małżeństwa z Synem. Metafora „łzy – perły” była bardzo powszechna w poezji tamtej epoki.

y la Madre estaba en pasmoa Matka była zdumiona
de que tal trueque veía:widząc taką zamianę:
el llanto del hombre en Dios,płacz Boga-człowieka
y en el hombre la alegría,i w człowieku radość,
lo cual, del uno y del otro,co dla jednego i drugiego
tan ajeno ser solía.tak obcym było.

Romanca kończy się opisem zdumienia Maryi, wstrzymującej się z wyrażeniem swego zdziwienia. Wydawałoby się, że autor powinien kontynuować opowieść o życiu Jezusa i Jego męce, jednak poeta pozostawia nas pogrążonych w doniosłym milczeniu, podobnie jak w swej trylogii lirycznej (Pieśń, Noc i Płomień kończą się również melodycznym milczeniem); nastrój taki pozostaje, z drugiej strony, w zgodzie z jego głęboką teologią chrystocentryczną, według której Bóg, dając nam swego Syna, „który jest Jego Słowem, nie ma już innego, wszystko naraz nam powiedział razem w tym jedynym Słowie – i nie ma nic więcej do powiedzenia” (D 2,22,5). Również mistyk nie ma już nic więcej do powiedzenia. W taki sposób, uważamy, trzeba rozumieć nagły finał Romancy. I to z dwóch istotnych powodów: po pierwsze, ze względu na świadomość nieustannej aktualności Chrystusowej obecności, z uwagi na to, że od tamtego dnia pełni czasów aż do dnia ostatecznego spełnienia znajdujemy się wciąż w „czasie trwania” Wcielenia; po drugie, jest to zaproszenie do milczenia kontemplatywnego, do postawy adoracji, jaką przyjęła Maryja: „Temu samemu, którego zrodziła, oddała cześć”, mówi się o Niej w antyfonie nieszporów na uroczystość Objawienia. Misterium Chrystusa jest dla Maryi i dla tych, co jak Ona wierzą w „Słowo, które stało się Ciałem”, wydarzeniem niebywałym, tak że teraz można jedynie paść na kolana i adorować Boga w doskonałym milczeniu, z „milczącą miłością”, „będącą językiem, który On słyszy” (List 8, do karmelitanek z Beas, 22 XI 1587).

Koniec

Słowo „koniec” pojawia się we wszystkich manuskryptach, również tym z Sanlucar, przejrzanym i poprawionym przez samego Jana od Krzyża; być może w zamierzeniach autora miało ono być czymś więcej, niż tylko zwykłą informacją o końcu poematu. Nie będzie przesadą, jeśli słowo „koniec” odczytamy jako kontrapunkt dla wersu początkowego: „na początku było Słowo”; wówczas cała historia opowiadana w scenach Romancy – od początku Słowa aż do końca Jego Wcielenia – zostałaby tak zorientowana, by ukazać „miłość, dla której zostaliśmy stworzeni” (PB 29,3), i to, że „dusza posiądzie na zawsze to, do czego Bóg przeznaczył ją w wieczności” (PB 38,6). W każdym bądź razie poza wszelką wątpliwością pozostaje – i być może jest teraz bardziej oczywiste – wielkie znaczenie tej Romancy jako autentycznego kamienia węgielnego, na którym Jan od Krzyża zbudował cały gmach swej poetyckiej twórczości; jako ramy obejmującej jego trylogię liryczną (Pieśń – Noc ciemna – Płomień) i klucza, który określa jego specyficzne rozumienie doświadczenia mistycznego. Cała symbolika miłosna pisanych przez Jana od Krzyża poematów stąd właśnie wynika: z tej oryginalnej biblijnej oblubieńczej wizji Boga, przekształconej w prototyp – a nie tylko w analogię, jak zwykło się mówić – ludzkiej miłości oblubieńczej. Jest dokładnie na odwrót. I stąd właśnie wynika fundamentalne znaczenie tej Romancy, pozwalającej usytuować mistyczne doświadczenie i poetycką twórczość autora w jego własnej perspektywie, z której wszystko bierze swój początek i do której wszystko odsyła: „poznać przez Boga stworzenie, a nie Boga przez stworzenie, to drugie jest poznaniem na opak, a pierwsze właściwym” (PłB 4,5; PB 19,4; 37,4).

tłum. Antoni Rachmajda OCD

Salvador Ros OCD

(ur. 1955) – karmelita bosy, teolog i poeta