150. rocznica urodzin św. Teresy od Dzieciątka Jezus
02-01-2023
Dzisiaj przypada 150. rocznica urodzin św. Teresy od Dzieciątka Jezus, najmłodszego Doktora Kościoła.
W naszej Prowincji podejmujemy szereg inicjatyw związanych z tym jubileuszem. Między innymi w naszych domach rekolekcyjnych organizujemy szereg rekolekcji o tej świętej (zobacz rekolekcje.karmelicibosi.pl, m.in. program rekolekcji w Gorzędzieju oraz program rekolekcji w Zwoli).
W tym dniu proponujemy Wam spojrzenie na jej swoisty geniusz w przyjmowaniu różnego rodzaju dziecięctwa w dojrzały sposób (refleksje o.Wojciecha Ciaka OCD).
Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza
Tereska rodzi się w Alençon, w rodzinie normandzkiej, w drugiej połowie XIX wieku.
Klimat panujący w tym ognisku domowym jest niezwykle rodzinny i w najwyższym stopniu religijny. Jej rodzice: Ludwik Martin (1823-1894) liczy sobie 50 lat, gdy rodzi się Teresa, gdy umiera, w 71 roku życia, Tereska ma niemal 20 lat; matka: Zelia Guérin (1831-1877), ma 42 lata w chwili narodzin Teresy, umiera w wieku 45 lat, gdy Święta ukończy czwarty rok życia.
W jej przypadku należy podkreślić jej swoisty geniusz w przyjmowaniu w sposób odpowiedzialny różnego rodzaju dziecięctwa i jest dla nas świadkiem tego, jak stawać się dzieckiem Bożym i co to oznacza.
Dobrze to wyrażają następujące jej określenia.
Teresa Martin
Można o niej powiedzieć, że jest Teresą Martin, ostatnim z 9 dzieci Ludwika i Zelii Martin, przy tym 4 dzieci zmarła przedwcześnie, ona zaś urodziła się 02.01.1873.
W rodzinie była otoczona głęboką miłością jako dziecko. Najpierw ze strony matki, która daje o tym wyraz w swojej korespondencji. Po jej śmierci, kiedy Teresa ma 4 lata, matkę próbują jej zastąpić dwie starsze siostry: Paulina i Maria.
Te relacje są pełne napięcia, ale to, co istotne, Teresa potrafi przyjąć od nich ich macierzyńską miłość, umie zachować wdzięczność, a zarazem wie, że nie może na tym poprzestać.
Szczególną rolę w kręgu jej relacji rodzinnych odgrywał ojciec, Ludwik Martin. Z jednej strony mogła przez niego coś wyczuć z obrazu Boga jako Ojca. A z drugiej strony, kiedy zapadł na dziwną chorobę umysłową, mogła przez niego coś wyczuć z tego, co znaczy być Cierpiącym Sługą Jahwe, co znaczy być do końca dzieckiem w Synu.
Teresa z Lisieux
Można powiedzieć o Teresie, że jest Teresą z Lisieux, choć urodziła się w Alencon. Jednak przez to chcemy powiedzieć, że jest córą Francji. Bowiem w historię danego narodu i w jego ducha wchodzi się przez tę małą ojczyznę, jaką dla niej było Lisieux. A jej wyczucie ducha Francji i jej historii wyraża się w jej szczególnej relacji do Joanny d’Arc oraz, może w dziecinnym zwrocie, ale wymownym do jej ojca jako do króla Francji i Navarry.
Niemniej, jej ukochanie ziemi ojczystej, domu rodzinnego Buissonetts otworzyło na niebo, a jej ukochanie rodziny i narodu otworzyło na Karmel i na Kościół.
Teresa karmelitanka bosa
Można również powiedzieć o Teresie, że jest córką Karmelu. Należy to rozumieć w ujęciu historycznym i teraźniejszym. W ujęciu historycznym wyraźnie wybija się jej podejście do św. Teresy od Jezusa jako Matki Karmelu, oraz o czymś podobnym można mówić w jej podejściu do Anny od Jezusa, dzięki której Karmel żeński dotarł do Francji w XVI w. W ujęciu teraźniejszym świadczy jej podejście do poszczególnych przeorysz, a raczej do dwóch, które były za jej życia – do Matki Gonzagi i do Matki Agnieszki. Obje były bardzo różne i obje mogły dla niej stanowić pewną pułapkę, pierwsza przez zbytnią surowość, a druga przez zbytnią łagodność, ale niezależnie od tego widziała w nich coś z matki.
Teresa „córka Maryi”
Teresa odnosiła się do Maryi jako Matki przez całe swoje życie. Chcemy jednak wskazać na wybrane, ale znamienne epizody w jej życiu. Pierwszym to fakt, że w 1886 wstąpiła do „Stowarzyszenia Córek Maryi” i od tej pory do momentu wstąpienia do Karmelu podpisywała się – Córka Maryi. Drugie to jej wyznanie jakie czyni w jednym z listów do Celiny: „Co do Najświętszej Maryi Panny to muszę Ci powiedzieć z jaką prostotą do Niej się odnoszę; spostrzegam niekiedy, że mówię do Niej: „Ależ moja dobra Najświętsza Panienko, stwierdzam, że ja jestem szczęśliwsza od Ciebie, bo mam Ciebie za Matkę, a Ty, Matuchno najdroższa, nie masz Najświętszej Maryi Panny, aby Ją miłować…(19.10.1892). Takiemu podejściu do Maryi jako Matki pozostała wierna do końca życia.
Teresa od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza
W wieku 9 lat wybiera swoje przyszłe imię zakonne: Teresa od Dzieciątka Jezus, a kiedy przyjmuje habit kilka lat później w styczniu 1889 do wcześniej wybranego imienia dodaje jeszcze jedno wezwanie: Najświętsze Oblicze. Pomijając szereg szczegółów, które na innym miejscu warto przywołać, chcemy w tym momencie wskazać na to, jak ona dzięki takiemu imieniu wchodzi w tajemnicę bycia Synem Ojca. Bycie Synem Ojca Jezusa Chrystusa wyraża się w tajemnicy Dzieciątka Jezus, która mówi o Jego zaufaniu i oddaniu Ojcu oraz wyraża się to w tajemnicy Jego zniekształconego Najświętszego Oblicza, które mówi o Jego posłuszeństwie wobec Ojca. I Teresa pragnie stać się w takim Synu – dzieckiem Ojca.
I ona takiej łaski dostępuję. A dzięki temu wchodzi ona w promieniowanie ojcostwa, które wyraża się w Miłości Miłosiernej i czego ona chce być świadkiem.
Zakończenie
Jeszcze raz słuszną rzeczą jest uświadomienie sobie oczekiwania świata i ludzi, aby objawili się synowie Boży.
W ciągu rozpoczynającego się roku możemy stawać wobec św. Teresy od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, która opowiada nam swoją historię stawania się dzieckiem Bożym w „Dziejach duszy”, a szczególnie polecamy wydanie poznańskie „Flos Carmeli”.
I warto jeszcze dodać, że do jej „Dziejów duszy” należy podejść jak do relikwii, przez które stajemy wobec kogoś, kto stawszy się dzieckiem w Synu mówi nam o Miłości Miłosiernej Ojca.
Przeczytaj także: