blog Zamyślenie

Adwentowe tęsknoty

12 grudnia, 2018 s. Mariam Pawłowska

Oczy wszystkich oczekują Ciebie…”
/Ps 145,15/

Każdy z okresów liturgicznych ma specyficzne, właściwe sobie zabarwienie.
Każdy też kojarzy mi się z jakimś konkretnym uczuciem.

Adwent, jak żaden inny czas, ma odcień tęsknoty.

Cały czas na coś czekamy, wyglądamy spełnienia pragnień, nadziei…
W jakimś sensie całe życie jest adwentem.

Moja siostra powiedziała kiedyś, że tęsknota jest piękna.
I ma rację.

Ale jest też trudna. Bardzo.
Bowiem często nie wiemy, co z tęsknotą zrobić.
Boimy się, że ujawni ciemną stronę naszego serca.

Istnieje pokusa, aby złagodzić ból tęsknoty, zagłuszyć wołanie serca, pragnienie oczu…

I być może wtedy będzie łatwiej, lżej, ale stracisz jednocześnie coś bardziej cennego – radość z ukojenia tęsknoty, gdy przyjdzie Ten, który jako jedyny może zaspokoić tęsknotę Twojego serca …

Adwent stawia Ci pytanie, za kim tak naprawdę tęsknisz? Czego pragniesz?

A Bóg?

On cały czas przychodzi.

Kiedyś przyjdzie po raz ostatni.

I Adwent się skończy.

 

s. Mariam Pawłowska

karmelitanka Dzieciątka Jezus, absolwentka pedagogiki oraz teologii duchowości. Jej pasją jest towarzyszenie ludziom w ich drodze poznawania żywego, prawdziwego Boga.