blog Zamyślenie

Słowo o powołaniu

6 maja, 2020 s. Mariam Pawłowska

Bóg nieustannie zadaje nam miłość, która w nas jest ryzykiem.
Więc jeśli kochasz – ryzyko staje się koniecznością.

Nie można inaczej.

Trzeba dać życie za życie.
Miłość za miłość.
Wszystko za wszystko.

Ryzyko jest wpisane w odpowiedź na powołanie.

Nigdy nie wiesz, dokąd i jakimi drogami poprowadzi Cię Ten, który woła…

Stawka jest zawsze duża.
W zamian On daje samego siebie.

I składa obietnice.
Bardzo konkretne, realne.
Wierne do końca.

Czy warto zaryzykować?
Warto.

Co prawda, nigdy nie wiesz, ile trzeba będzie dać, ile stracić…
Ale jeśli nie zaryzykujesz, nigdy nie doświadczysz, jak wiele możesz otrzymać.
Że zawsze więcej. Nadobficie.

Tak, czasem się zmęczysz przez Niego i będzie się wydawało, że już dalej nie dasz rady pójść.
I będzie trudno.
Samotność i niezrozumienie są także wpisane w tę drogę.
Ale w tym wszystkim będzie wielkie szczęście, wypełnione paradoksami wpisanymi w intymną historię miłości, jaką jest droga powołania.

Pan wciąż woła i szuka umiłowanych, wytrwałych sług Swego królestwa.
Już tutaj. Teraz.

Słyszysz?

Daj się pociągnąć.

linia frontu przebiega przez środek serca

tam toczy się prawdziwa walka
o ostateczne podobieństwo do Ojca

wolność z poddaństwem wciąż toczy bój
by serce mieć dziecka a nie niewolnika
i nie chodzić już do studni co żywej wody nie daje
a pozornie tylko pragnienie gasi

im więcej pijesz tym bardziej pragniesz
i tęsknisz za źródłem żywym
co ugasi tęsknotę i zaspokoi głód
którego tutaj nic nie zasyci

bo Tobą nie jest

 

s. Mariam Pawłowska

karmelitanka Dzieciątka Jezus, absolwentka pedagogiki oraz teologii duchowości. Jej pasją jest towarzyszenie ludziom w ich drodze poznawania żywego, prawdziwego Boga.