Komentarz Biblijny o. Wojciech Ciak OCD wróć

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa rok A

08-06-2023

J 6, 51-58
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, Krew moja jest prawdziwym napojem

Jezus powiedział do Żydów:

«Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?»

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.

Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».


Szukaj towarzystwa Jezusa

Teresa radzi: „Postaraj się o towarzystwo. A jakież mógłbyś znaleźć lepsze nad towarzystwo samego Mistrza, który nauczył nas tej modlitwy, do której odmówienia się zabierasz. Przedstaw sobie Pana stojącego tuż przy tobie i patrz, z jaką miłością i z jaką pokorą raczy ciebie nauczać”.

Patrz na Tego, który patrzy na nas

Nawiąż z Jezusem osobisty kontakt, dostrzeż Jego spojrzenie, a następnie patrz Mu w oczy, bez lęku. Uświadom sobie, że nasze życie od Niego pochodzi i że On patrzy na nas z taką ogromną życzliwością.

Wsłuchuj się w Mistrza

Jezus nie tylko patrzy na nas, ale również do nas mówi.

O Eucharystii, kilka wątków

1/ Najważniejszym terminem na określenie Mszy św. jest Eucharystia – dziękczynienie.

Ostatnim słowem Jezusa Chrystusa na Krzyżu było dziękczynienie, całe życie, również śmierć, Mękę, Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie przeżył w duchu dziękczynienia. Dziękczynienia niekiedy trudnego, ale ono zawsze było obecne i ono dominowało.
Również i my, uczestnicy Mszy św. powinniśmy wewnętrznie troszczyć się o ducha dziękczynienia i za dar zbawienia i za uczestnictwo w tej Tajemnicy Jezusa Chrystusa.
Ważne jest to, aby każdy próbował na własny użytek nazwać tę rzeczywistość, w której uczestniczy, a jeśli mówi, że jest na Mszy św. – to niech spyta się, dlaczego to, na czym jest nazywa Mszą św.?

2/ O Eucharystii jako sakramencie. Eucharystia jako wydarzenie Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa miała miejsce jeden raz w określonym czasie, miejscu i w określonych okolicznościach.
W Eucharystii zaś jako sakramencie – wydarzenie Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa jest za każdym razem uobecniane. Można powiedzieć, że sakrament uobecnia wobec nas wydarzenie i zarazem stawia nas wobec dokonującego się wydarzenia.
W tym sensie Żydzi przeżywali Paschę – to nie było dla nich wspomnienie Wyjścia ich ojców z ziemi egipskiej, był to dla uczestników takiej wieczerzy czas ich wyjścia z ziemi egipskiej ich zniewolenia.
To, że podczas każdej Eucharystii, również podczas tej sprawowanej obecnie, stajemy pod Krzyżem Jezusa, dobrze wyraża pewna pieśń murzyńska:

Czy byłeś ty,
czy byłeś ty pod Krzyżem Jezusa?
Tak, tam byłem ja,
tak, byłem ja pod Krzyżem Jezusa”.

I możemy jeszcze dodać: Tak, ja jestem pod Krzyżem Jezusa.
Dzięki Komu ta obecność jest możliwa? Tę dziwną, trudną do wytłumaczenia, obecność wydarzenia z Golgoty pośród nas sprawia Duch Święty. To On, Duch Święty Jezusa Chrystusa, uobecnia pośród nas i zarazem wobec Boga Ojca tę postawę samooddania, która kazała Jezusowi przyjąć śmierć na Krzyżu, inaczej uobecnia Duch Święty Jezusa Chrystusa, który oddał się Ojcu na Krzyżu.
Co więcej – Duch Święty jakby spoczywa nad nami i gotów jest zstąpić do naszych serc i wzbudzić w nas te same pragnienie darowania się Ojcu, które wzbudził w Jezusie Chrystusie na Krzyżu Golgoty. Potrzeba tylko, abyśmy się na to otwarli.
Sakrament Eucharystii daje nam przeto ogromną szansę – uobecnia wobec nas przez Ducha Świętego Ofiarę Jezusa na Krzyżu i zarazem daje nam szansę włączyć się w tę ofiarę, czyli możemy wraz z Jezusem w Duchu Świętym ofiarować się Ojcu.
Możemy powiedzieć, że Eucharystia w historii zbawienia jest wciąż obecna, w czasie ST była obecna pod postacią figury jako zapowiedź, zwłaszcza w obrzędzie Paschy, w NT Eucharystia była obecna jako Wydarzenie związane ze Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa, a po tym wydarzeniu jest obecna jako Sakrament, teraz również spotykamy się z Eucharystią jako Sakramentem.

3/ I sakrament Eucharystii jest czymś centralnym w życiu Kościoła. Można to zrozumieć przez przywołanie pewnego obrazu. Wyobraźmy sobie szereg kręgów – krąg centralny to Hostia ofiarowana podczas każdej Eucharystii, krąg większy to Kościół, który gromadzi się podczas każdej Eucharystii i krąg największy to reszta ludzi. Należy tu jednak wskazać na pewną istotną różnicę: ludzie zgromadzeni na Eucharystii wierzą, że Ona jest ich centrum, ludzie zaś poza Kościołem – nie wiedzą, że Eucharystia jest i powinna dla nich być tym centrum.

4/ Modlitwa Ruysbroecka:

Panie, Ty jesteś dla mnie pokarmem i napojem:
im więcej Ciebie spożywam, tym bardziej jestem głodny,
im więcej Ciebie piję, tym bardziej jestem spragniony.
Jesteś słodszy dla mojego podniebienia niż plaster miodu,
słodszy niż wszelka słodycz jakiej można zasmakować.
Niech na zawsze pozostaną we mnie głód i pragnienie,
ponieważ jest niezmierzony.

5/ S. Kandyda, w sposób szczególny przeżywająca obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie, pisze:

Jezus obecny w Najświętszym Sakramencie oczekuje naszej obecności: Jezus bardzo się cieszy, gdy ma nas u swoich stóp, kiedy widzi, że Go szukamy. A nam czyż nie jest miło przebywać z Nim, choćby kosztem ofiary? Miłość potrzebuje osobowej obecności. Prawda, że Bóg jest wszędzie i że tam, gdzie wzywa nas obowiązek i posłuszeństwo, odnajdziemy Go prędzej, niż szukając Go u stóp ołtarza. Ale, wyjąwszy to i akty miłości, z jaką troską powinniśmy Go szukać i znajdować tam, gdzie naszego Umiłowanego uwięziła dla nas miłość. Kochajmy Go! Kochajmy Go do szaleństwa! Moc boskiego Ognia, gdy się do Niego zbliżamy, stopi nas wzajemnie! Szukajmy Jego ukochanej obecności, Jego Boskiego spojrzenia, choćby przez jedną chwilę. Nie chciałabym utracić nawet sekundy. Gdy się da, staram się wychodzić ostatnia z chóru, aby spojrzenie Jezusa eucharystycznego dłużej mnie przenikało. Wolę uczynić krok więcej, jeśli tylko zezwala na to posłuszeństwo, aby przejść koło chóru, gdzie On dla mnie przebywa, i powiedzieć Mu krótko, że Go kocham: „Jezu mój, bądź ukochany przez wszystkie serca, ale najbardziej przez serca Twoich wybranych! Oddałabym krew, aby widzieć, jak jesteś kochany, o najwyższe Dobro, aby zobaczyć, z jaką czułością i delikatnością odwzajemniona jest Twoja wielka miłość w tym Sakramencie”.

Mów do Niego

Po wsłuchiwaniu się w Mistrza my podejmujemy z Nim rozmowę. Mamy do Niego kierować słowa proste i prawdziwe.